Podczas wczorajszej konferencji prasowej prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło poinformował, że projekt liczenia uśmiechów nie budzi zastrzeżeń Państwowej Inspekcji Pracy. Wniosek o zbadanie sprawy skierował do PIP Rzecznik Praw Obywatelskich.
W czerwcu ubiegłego roku PKO BP wdrożył w niektórych oddziałach projekt „liczenia uśmiechów” pracowników. Testy miały na celu sprawdzenie, jaka atmosfera panuje w placówce. Uśmiechy zliczane są przez specjalne urządzenia dostarczone przez firmę Quantum CX. W testach biorą udział ochotnicy. Pracowników motywuje system nagród i chęć niesienia pomocy innym – każdy uśmiech klienta oznacza drobną kwotę przeznaczoną na lokalny cel charytatywny, np. na dom dziecka. Stanowiska biorące udział w testach są specjalnie oznaczone.
Projekt wzbudził jednak zastrzeżenia Rzecznika Praw Obywatelskich, o czym pisaliśmy w artykule RPO bierze pod lupę projekt liczenia uśmiechów w PKO BP. „Wkracza w prywatność i godność pracownika”. Zdaniem RPO, liczenie uśmiechów wkracza w prywatność i godność pracownika – zwłaszcza jeśli uznać, że system zakłada zmianę naturalnych zachowań. Adam Bodnar zwracał uwagę, że kodeks pracy nie dopuszcza wykorzystywania przez pracodawcę monitoringu do oceny pracowników. RPO skierował sprawę do zbadania przez Głównego Inspektora Pracy.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło powiedział, że kontrola zakończyła się „zerem”. – Nie stwierdzono naruszeń przez PKO Bank Polski. Nadal zachęcamy do tego żeby się uśmiechać, w tym również Rzecznika Praw Obywatelskich – powiedział Jagiełło.