Miniony tydzień należał do byków. Kontrakt zyskał ponad 2% kończąc na 2285 pkt choć jeszcze w poniedziałek notowaliśmy 2148 pkt. Kluczowym wydarzeniem była skoordynowana decyzja banków centralnych mająca na celu zwiększenie płynności dolarowej, kiedy na rynku krążyły plotki, że europejskie banki mają problemy z pożyczaniem amerykańskiej waluty.
To pomogło giełdom, tak samo jak gra pod środowe posiedzenie FOMC. Z technicznego punktu widzenia średnioterminowa sytuacja nie uległa zmianie. Obowiązuje trend spadkowy. Dotychczas byki bezskutecznie próbują powrócić do kanału wzrostowego opuszczonego 9 września mocną czarną świeczką. Właśnie kluczowe w tym momencie dla popytu wydaje się przysłonięcie tej świecy (2350 pkt). Warto też zwrócić uwagę na linię krótkoterminowego trendu spadkowego (od września). Byki napotkały więc na spore. Sytuacja na Zachodzie może prowokować do przeceny. S&P500 piątek kolejny raz zamknął wzrostami (1216 pkt) poruszając się w kierunku górnego ograniczenia wzrostowego kanału. Czy się uda? Na pewno 5 zielonych sesji z rzędu wywiera pewną presję i lepiej dla popytu odetchnąć przed atakiem na ważne 1230 pkt (ostatni szczyt, połowa czarnej świecy z 4 sierpnia). Ciekawie jest także na niemieckim DAX’ie. W piątek nie udało się wybić górnego ograniczenia spadkowego kanału budowanego od sierpnia (lekko naruszony 5600 pkt). Porażka na tym poziomie jest dużym atutem podaży. Na EUR/USD tydzień upłynął pod znakiem korekty do przebitej linii ponad rocznego trendu wzrostowego. Jeśli założyć 3-falowość obecnego ruchu po dojściu do 1,3670 oczekuje powrotu pod 1,4. Reasumując, średnioterminowy scenariusz pozostaje spadkowy. Krótkoterminowo sytuacja nie jest jednoznaczna choć byki napotkały na swej drodze liczne zasieki. Tydzień zapewne rozpoczniemy od spadków.
Źródło: Dom Maklerski BDM SA