Meritum Bank zdecydował się wprowadzić z pozoru drobną, ale w rzeczywistości istotną zmianę w koncie oszczędnościowym: środki poniżej 1 tys. złotych będą objęte stawką 1 proc. Taki zabieg zamknie furtkę osobom otwierającym dziesiątki rachunków w celu osiągnięcia znacznie wyższego zysku niż proponowane 4,5 proc. Bank poszedł w ten sposób śladem innych instytucji, które na podobne ograniczenia zdecydowały się już znacznie wcześniej.
MeritumKonto Silnie Zarabiające pojawiło się w ofercie banku w czerwcu. Rachunek wykorzystuje mechanizm dziennej kapitalizacji odsetek, dzięki czemu zyskiem nie trzeba się dzielić z fiskusem. Jedna osoba może założyć dowolną liczbę rachunków, a oprocentowanie konta wynosi 4,5 proc., co można porównać do tradycyjnej lokaty oprocentowanej na 5,68 proc. Możliwość założenia dowolnej liczby rachunków jest na rękę osobom dysponującym grubszym portfelem. Aby uniknąć podatku Belki na jednym rachunku oprocentowanym na 4,5 proc. nie powinno znajdować się więcej niż około 19 346 zł. Krezusi zainteresowani tą formą oszczędzania mogą zatem rozłożyć znacznie większą kwotę na kilka lub kilkanaście kont i liczyć na zysk bez podatku. Jednak ma to także drugą stronę medalu. Takie parametry produktu zostawiają otwartą furtkę do osiągnięcia zarobku sięgającego znacznie więcej niż 4,5 proc. Wystarczy jedynie dobrać odpowiednią kwotę wkładu i ulokować ją na kilkunastu, kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset kontach.
Jak można wycisnąć więcej niż 4,5 proc.? W tym miejscu zapraszam do zabawy z kalkulatorem: http://www.bankier.pl/kalkulatory/zysk-z-lokaty/ 🙂 Spróbujmy ulokować np. kwotę 1 tys. zł na jednym koncie (odsetki naliczane codziennie, oprocentowanie 4,5 proc.) oraz dla porównania zysku tą samą kwotę rozłóżmy po 50 zł na 20 kontach. Po zsumowaniu zysku korzystniej wypada kwota rozbita na mniejsze sumy. Można szukać jeszcze bardziej optymalnej (niższej) kwoty wkładu i w efekcie osiągnąć blisko 9 proc. zysku w skali roku.
Większość banków już wcześniej wprowadziła ograniczenia ilościowe w rachunkach oszczędnościowych z dzienną kapitalizacją, a ostatnio na taki krok zdecydował się Bank BPH. Wprowadził do oferty rachunek Sezam Oszczędzam Plus, który zastąpił oferowany wcześniej Sezam Oszczędzam. Klienci dostali wyższe oprocentowanie (w starej wersji rachunku spadło), ale wprowadzone zostały ograniczenia w stosunku do liczby posiadanych rachunków – klient może posiadać tylko dwa konta Sezam Oszczędzam Plus. Ograniczenia ilościowe stosują też inne banki oferujące wysoko oprocentowane konta. W Eurobanku można otworzyć maksymalnie 15 kont, w Kredyt Banku jeden rachunek, a Polbank EFG w Koncie Mocno Oszczędzającym zostawia możliwość założenia „kilku rachunków”.
Teraz także Meritum Bank postanowił położyć kres praktykom mnożenia setek rachunków. Klienci banku dostali właśnie informację, że od 27 lipca środki poniżej 1 tys. zł zdeponowane na na MeritumKoncie Silnie Zarabiającym będą oprocentowane na poziomie 1 proc. Oprocentowanie wyższych kwot nie ulegnie zmianie i nadal będzie wynosić 4,5 proc. Jest to o tyle ciekawy przypadek, że rachunek ten pojawił się w ofercie banku zaledwie trzy tygodnie temu. Bank początkowo nie zorientował się, że brak ograniczeń ilościowych może spowodować lawinowy przyrost liczby rachunków zasilanych niewielkimi kwotami. Wszystko wskazuje zatem na to, że klienci nie tylko w teorii, ale także w praktyce zaczęli maksymalizować swoje zyski. Teraz ich mrówcza praca pójdzie niestety na marne. To właśnie jedna z wad rachunków oszczędnościowych – ich oprocentowanie jest zmienne i bank może zdecydować się na taki krok w dowolnym momencie.
Dla zawiedzionych ruchem Meritum, ciekawą alternatywą jest nadal Polbank EFG z Kontem Mocno Oszczędzającym oprocentowanym na 5,5 proc. (czyli o 1 proc. więcej). Część klientów obawia się jednak lokowania oszczędności w instytucji nie posiadającej gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Co prawda gwarancje dla oszczędności daje grecki odpowiednik naszego BFG, ale w obliczu wydarzeń w Grecji taki argument może nie do końca przekonywać. Wszystko wskazuje jednak na to, że już niedługo także i Polbank trafi pod skrzydła BFG. Będzie to mocny atut, bo obecnie oferta depozytowa plasuje ten bank w czołówce rynkowej. Oczywiście, o ile wówczas bank nie zmieni polityki dotyczącej oprocentowania lokat 🙂
Będąc już przy Meritum warto wspomnieć, że MeritumKonto Silnie Zarabiające, nie było jedyną nowością, która ostatnio pojawiła się w ofercie banku. Bank wprowadził szereg korzystnych z punktu widzenia zmian do cennika kart debetowych. Spadły do akceptowalnego poziomu 200 zł wymagania dotyczące obrotu kartą zwalniające z opłaty za plastik. Bank udostępnił klientom wypłaty ze wszystkich bankomatów w kraju pod warunkiem, że pobrane jednorazowo środki są nie mniejsze niż 200 zł (wcześniej 500 zł). Obniżono prowizję za wypłatę środków poniżej tej kwoty z 5 do 2 zł. W porównaniu do innych kont internetowych niby nie ma rewelacji, ale jeśli ktoś używa konta w Meritum jako podstawowego rachunku, nie powinien mieć większych powodów do narzekania.
Także bankowość internetowa została wzbogacona o nowe rozwiązania – np. możliwość pobierania raportów BIK, negocjowanie online stawek kursów lokat i walut, czy opłacanie e-faktur TPSA bezpośrednio z konta. Nadal nie działa jednak Meritum Planer – narzędzia do zarządzania portfelem oszczędności i wydatków. Po zalogowaniu do systemu można jedynie obejrzeć krótką prezentację odsłaniającą możliwości aplikacji. Można mieć także zastrzeżenia do sposobu aktualizacji salda na rachunku – czasami odbywa się ono z opóźnieniem. Tak czy inaczej, cały system bankowości internetowej oraz wdrażane usprawnienia prezentują się coraz bardziej interesująco.
Niestety sama oferta, mimo że prezentuje się nieźle, nie sprzeda się sama. Na razie bank szuka kapitału i środków na dalszy rozwój. Głośno zapowiadane na miesiące letnie emisja akcji i debiut na NewConnect nie doszły do skutku i bank ostatecznie wycofał się z pomysłu. Tą drogą nie udało się pozyskać pieniędzy, a nadal nie wiadomo, czy czeski miliarder Petr Kellner kupi bank (o czym niedawno donosił Puls Biznesu). Cała sprawa z NewConnect jest o tyle zastanawiająca, że bank ma na pokładzie człowieka odpowiadającego za sukces mBanku – Sławomira Lachowskiego. Mogłoby się wydawać, że już samo takie nazwisko daje gwarancję, że wszystko jest dopięte jest na ostatni guzik, a sukces wydaje się być przesądzony.
Trzeba przyznać, że bank od samego początku ma „pod górkę”. Kryzys pokrzyżował jego plany już w momencie startu. Początkowo bank chciał rozwinąć niewielką sieć oddziałów, ale ostatecznie plany zmieniono i bank postawił na internet. A Sławomir Lachowski, który zasiadł w radzie nadzorczej przedstawił wizję utworzenia z Meritum prężnie działającego banku internetowego. W planach jest pozyskanie w ciągu czterech lat aż 650 tys. klientów. To bardzo ambitne założenie, zwłaszcza, że czas mija, a nadal nie wiadomo skąd instytucja pozyska pieniądze na dalszy rozwój.
Gdyby jednak S. Lachowskiemu udało się pozyskać środki nie jest wykluczone, że do pomocy będzie próbował ściągnąć ludzi z którymi wcześniej współpracował w grupie BRE, a których część pracuje obecnie w Pocztowym. Pytanie jednak, czy znajdą się chętni do tworzenia u jego boku „Nowego Meritum Banku”, zwłaszcza że minęło już trochę czasu od jego przejścia na „dalszy plan”. Także sam sukces nowego internetowego banku nie jest tak do końca przesądzony, bo w ciągu ostatnich lat diametralnie zmieniły się warunki na rynku. Dziś dostęp do bankowości internetowej to już standard w każdym banku, więc by przebić się spośród gąszczu ofert trzeba wprowadzić naprawdę nową jakość.
Jedno nie ulega wątpliwości – bank rzeczywiście wprowadził szereg ciekawych rozwiązań do bankowości internetowej, a po ostatnich zmianach w ofercie można zaryzykować stwierdzenie, że ROR w połączeniu z całkiem niezłą ofertą depozytową zaczyna stanowić ciekawą alternatywę dla banków o ugruntowanej pozycji. Czekamy zatem na dalszy rozwój wydarzeń 🙂
Źródło: PR News