Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, wydało w ubiegłym tygodniu, 14 stycznia, oświadczenie ws. interpretacji ustawy dotyczącej RnS, w której podważyło ugruntowaną praktykę procedowania wniosków kredytowych na podstawie umów rezerwacyjnych.
W skali kraju kłopot może mieć nawet 1500 rodzin, które złożyły wnioski kredytowe w grudniu. Środowiska bankowe, deweloperskie i pośredników kredytowych stanęły w obronie zdezorientowanych kupujących, którzy słyszą „Przykro nam, kredytu jednak nie dostaniesz, bo zmieniły się przepisy, a na ponowny wniosek jest już za późno”.
W opublikowanym dokumencie Ministerstwo poinformowało (za Bankiem Gospodarstwa Krajowego), że do końca 2012 roku złożono ponad 26 tysięcy wniosków o przyznanie dopłat w ramach preferencyjnego kredytu, które oczekują na realizację w 2013 roku, jednocześnie „przypomniało bankom biorącym udział w programie o obowiązujących przepisach dotyczących dnia w jakim następuje weryfikacja parametrów finansowanych nieruchomości, jak również dokumentów będących (…) podstawą do takiej działalności.” Informacja była zdziwieniem dla wielu uczestników rynku, a rodzinom zaczęto wydawać negatywne decyzje blokujące wnioski kredytowe w ramach RnS, złożone na podstawie umów rezerwacyjnych.
Polski Związek Firm Deweloperskich i Związek Firm Doradztwa Kredytowego ze współuczestnictwem Związku Banków Polskich wspólnie zorganizowały (1 lutego 2013 roku) konferencję prasową, podczas której podawano argumenty za obroną klientów zostających na kredytowym lodzie. Banki i pośrednicy maja problem z wytłumaczeniem klientom dlaczego tak się dzieje. Klienci dostają informację – przykro mi, dokumenty były ok, zdolność kredytowa pozwala na przyznanie finansowania, ale… kredytu nie dostaniesz, bo zmieniły się zasady – powiedziała Aleksandra Łukasiewicz ze Związku Firm Doradztwa Kredytowego.
Problem tkwiący w nowej interpretacji, która odrzuca wnioski, gdzie podstawą jest umowa rezerwacyjna, tłumaczył Zbigniew Okoński, Prezes Zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich – Program Rodzina na Swoim funkcjonował na rynku od wielu lat, w tym od wielu miesiecy w sytuacji stosowania przepisów ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, czyli tzw. ustawy deweloperskiej. W powszechnej praktyce, znanej zarówno Ministerstwu jak i operatorowi programu, czyli Bankowi Gospodarstwa Krajowego, umowy rezerwacyjne stanowiły podstawe dla złozenia wniosku o przyznanie dopłaty w ramach RnS.
O powszechnosci takiej praktyki swiadcza miedzy innymi Rekomendacja nr 13 Zwiazku Banków Polskich z dnia 14 lutego 2012 roku oraz wymagania banków komercyjnych odnosnie dokumentów niezbednych dla uzyskania dopłaty RnS, publikowane w ich regulaminach. Ustawa wprost przewidziała procedowanie na podstawie „odpowiedniej umowy zobowiazujacej”. W oficjalnym komunikacie PZFD czytamy, że jeśli ustawodawca chciałby, aby dla złozenia wniosku o dopłate w ramach RnS konieczne było posiadanie umowy przedwstepnej lub umowy deweloperskiej, wskazał by to wprost. Oznacza to w praktyce, ze przyjał iz kazda umowa pozwalajaca na okreslenie parametrów ceny i powierzchni moze stanowic podstawe do złozenia wniosku o dopłate. Umowa rezerwacyjna niewatpliwie spełnia takie wymogi. Dotąd nie było problemów z przeprowadzeniem procedury na podstawie umowy rezerwacyjnej. Okazuje się, że jednak można popsuć działający program post factum. I dzieje się to w czasach, kiedy ludzie nie mają łatwego dostępu do kredytów, a branża deweloperska odczuwa ten stan, jak mało która – dodaje Zbigniew Okoński.
Z przyczyn wskazanych powyzej, wydana Interpretacja jest niezwykle szkodliwa dla wielu rodzin i więcej – może prowadzić do sporów. Zdaniem Związku Banków Polskich wiele banków moze narazic sie na roszczenia ze strony klientów, ponieważ umieściły one wcześniej w swoich wewnętrznych procedurach umowy rezerwacyjne, jako spełniające kryteria. Obecnie banki nie wiedzą jak się zachować – większość czeka na reakcję ministerstwa, niektóre asekuracyjnie podjęły decyzję odmowną, pomimo wcześniejszej pozytywnej deklaracji, a jeszcze inne szukają alternatywnych rozwiązań na wyjście z impasu.
Zdaniem wszystkich uczestników rynków konieczna jest natychmiastowa zmiana wydanej interpretacji, ponieważ dotyka ona tysięcy rodzin i może doprowadzić do odebrania nadziei na własny dom lub mieszkanie oraz pogłębi spadek zaufania do administracji publicznej.
Źródło: Polski Związek Firm Deweloperskich
