T-Mobile Usługi Bankowe poinformowało klientów o sporych zmianach w regulaminie moneybacku. Od maja będą na niego mogli liczyć tylko ci klienci, którzy korzystają z kredytów. Pozostali klienci otrzymają ostatni zwrot w maju.
Debiutujący w 2012 roku Alior Sync zaproponował klientom moneyback na poziomie sięgającym aż 1250 zł miesięcznie. Był to absolutny rekord, którego do tej pory nikt nie pobił. I już najprawdopodobniej nie pobije. W porównaniu do tamtej promocji oferta T-Mobile Usługi Bankowe, wygląda dziś bardzo skromnie. Odzyskać można najwyżej 15 zł miesięcznie i 180 zł rocznie. A będzie jeszcze gorzej, bo TMUB wprowadza spore zmiany do swojego programu premiowego.
YAY Foto
Bank rozesłał właśnie do klientów informację o zmianach w regulaminie. Od maja z moneybacku korzystać będą mogli tylko ci klienci, którzy posiadają aktywny produkt kredytowy. Może to być limit w koncie, karta kredytowa lub pożyczka. Dla pozostałych klientów ostatni zwrot zostanie naliczony w maju 2017 r. za kwiecień.
Na dodatek od maja promocją „Zwrot za zakupy dla Klientów T-Mobile Usługi Bankowe” będzie mógł zostać objęty wyłącznie jeden rachunek. Do tej pory można było podwoić moneyback posiadając dwa konta. W zasadzie jedyną zmianą na plus jest dodanie płatności wykonanych Blikiem do puli transakcji uwzględnianych przy naliczaniu premii.
W ten sposób TMUB dobija w zasadzie swój program premiowy. Nikt rozsądny nie weźmie kredytu tylko po to by, zyskać niewielki zwrot od zakupów kartą. Tym bardziej, że nawet nieużywana karta kredytowa czy limit w koncie generują koszty. Z kolei dla kredytobiorców spłacających raty będzie to w zasadzie niewielka nagroda pocieszenia. Dla wyjadaczy wisienek tu kończy się era zarabiania na koncie w TMUB.
Niewykluczone, że wkrótce podobny los spotka moneyback w Alior Banku. Bank informował niedawno o obcięciu stawki z 3 do 1,5 proc. w ramach Konta Rozsądnego. W tym przypadku zwrot można uzyskać tylko od zakupów w sklepach spożywczych. Jeśli spojrzymy wstecz, to z reguły cięcia moneybacków w Syncu/TMUB szły w parze w obniżkami w Aliorze.
Dlaczego banki wygaszają moneybacki? To efekt obniżki opłat interchange, czyli prowizji którą banki pobierały od punktów handlowych akceptujących karty. Gdy prowizja ta była rekordowo wysoka, mogły się podzielić częścią zysku z klientem detalicznym. Dziś, gdy rząd przykręcił śrubę, banki nie mogą pobierać więcej niż 0,2-0,3 proc. od pojedynczej transakcji kartą. Oznacza to niższe o setki milionów wpływy do bankowego skarbca. Dlatego instytucje finansowe nie są skore do dzielenia się przychodem z klientami.