W strukturach kadry menadżerskiej Banku BNP Paribas udział kobiet sięga 40 proc. i proporcje zaczynają się wyrównywać. Na najwyższych stanowiskach jest jeszcze przestrzeń do działania, ale to się powoli zmienia i widać już wyraźne tendencje – mówi Monika Kordowska, Dyrektor Zarządzająca Pionem Ryzyka Operacyjnego, Kontroli Kredytowej i Przeciwdziałania Nadużyciom w Banku BNP Paribas.
Wojciech Boczoń, PRNews.pl: Top menadżerowie Grupy BNP Paribas zobowiązali się nie uczestniczyć w żadnych wydarzeniach publicznych powyżej trzech osób – debatach, panelach eksperckich, dyskusjach przy okrągłym stole – bez udziału kobiety i promować tę inicjatywę w obrębie organizacji. Dlaczego?
Monika Kordowska, Dyrektor Zarządzająca Pionem Ryzyka Operacyjnego, Kontroli Kredytowej i Przeciwdziałania Nadużyciom w Banku BNP Paribas: Inicjatywa „Nigdy bez niej” wprowadza dobrą praktykę, zgodnie z którą w różnego rodzaju panelach czy debatach kobiety powinny mieć swoją reprezentację. Chodzi o zapewnienie szerokiej perspektywy głosu i innego spojrzenia, o zagwarantowanie głosu tej grupy pracowników, ekspertów, która jest obecnie w mniejszości. A także o to, by kreować ekspertki, które pokazują inny punkt widzenia. Stu top menadżerów Grupy BNP Paribas w 14 krajach świata zobowiązało się, by nie uczestniczyć w panelach, w których nie ma reprezentacji kobiet i tak właśnie działamy.
Wpisuje się to zresztą w szerszą perspektywę. Niedawno niemiecki Minister Spraw Europejskich powiedział, że Europa powinna być różnorodna, kolorowa i kobieca. I to jest też spójne wobec tego co dzieje się obecnie na gruncie polskim – wystarczy wspomnieć o inicjatywie Sukcesu Pisanego Szminką – klubie Champions Of Change, który podejmuje działania na rzecz zwiększenia liczby kobiet na kierowniczych stanowiskach i likwidacji luki płacowej. Były już przypadki, gdy prezesi spółek nie wyrażali zgody na udział w debatach, jeśli nie uczestniczyły w nich ekspertki. To ma wpływ także na organizatorów, którzy zaczynają brać pod uwagę większą różnorodność panelistów.
Badania wskazują, że spółki, w których we władzach zasiada więcej kobiet, osiągają lepsze wyniki i charakteryzują się niższym ryzykiem. Z czego to wynika? Czy panie są lepszymi managerami od mężczyzn?
Nie stawiałabym tezy, że panie lub panowie są lepszymi menadżerami. Choć rzeczywiście są badania, które pokazują, że spółki w których jest większa reprezentacja kobiet w zarządach odnotowują w niektórych obszarach lepsze wyniki. Chodzi raczej o to, by tak skomponować strukturę decyzyjną, by głosiła ona różne wartości. Chodzi o uzupełnianie kompetencji przez gremia decyzyjne. Nie jest dobrą sytuacją, w której pewna grupa pracowników nie jest wystarczająco dobrze reprezentowana. Wejście kobiet do zarządu pokazuje, że dana organizacja dba o interesy różnych grup zawodowych i każdy ma szansę odnieść sukces. Jeśli dana grupa nie jest wystarczająco reprezentowana, staje się to demotywujące dla pracowników.
Jak pod względem liczbowym wygląda reprezentacja kobiet w Banku BNP Paribas?
W Banku BNP Paribas ponad 60 proc. pracowników stanowią kobiety. Reprezentacja pań w strukturach menadżerskich sukcesywnie się zwiększa. Mocno pracujemy nad tym, by kobiety były aktywne i sięgały po wyższe stanowiska. Obecnie w radzie nadzorczej banku zasiadają trzy kobiety, a w zarządzenie jest jedna. I jest to świeża zmiana, bo nastąpiła w styczniu tego roku. W strukturach kadry menadżerskiej udział kobiet sięga 40 proc. i proporcje zaczynają się wyrównywać. Na najwyższych stanowiskach jest jeszcze przestrzeń do działania, ale to się powoli zmienia i widać już wyraźne tendencje.
Dlaczego kobiety są gorzej wynagradzane niż mężczyźni?
Badamy lukę płacową i pracujemy nad tym, by była ona coraz mniejsza. Co roku bank przeznacza na ten cel określoną pulę środków. Trzeba jednak podkreślić, że te działania obejmują nie tylko kobiety, ale i mężczyzn. Natomiast jeśli spojrzymy szerzej na różnice w wynagrodzeniach, to może być kilka przyczyn dla których panie zarabiają mniej od panów. Kobiety częściej odpuszczają negocjacje płacowe, muszą realizować cele rodzinne, np. macierzyństwo – przez to przez jakiś czas są wyłączone z rynku pracy. Wówczas mogą ich omijać momenty, w których przyznawane są podwyżki. Mężczyźni mają z kolei niższą skłonność do podejmowania urlopów opiekuńczych. Natomiast w grupie działamy na rzecz zachęcenia ojców do podejmowania obowiązków opiekuńczych.
Jakie jeszcze inicjatywy podejmuje bank, by dać szanse kobietom?
Myślę, że warto wspomnieć o inicjatywie „Kobiety zmieniające BNP Paribas”, który działa na rzecz promowania i wdrażania działań równościowych na rzecz kobiet oraz aktywizacji mężczyzn we wspieraniu kobiet. Chcemy pokazać, że kobiety mogą, potrafią i chcą zmieniać bank. Budujemy tu przestrzenie do tego, by panie się rozwijały. Do programu włączamy też mężczyzn menadżerów po to, by lepiej rozumieli co dla kobiet znaczy rozwijanie się i kariera. Wśród obszarów, którymi się zajmujemy jest także działalność analityczna, fora wspierające kobiety, programy szkoleniowe np. roczny program Women Up. Dodatkowo podejmujemy wiele inicjatyw adresowanych do ojców. Wspólnie z Fundacją Share The Care bank zorganizował cykl premierowych debat online na temat wyrównywania prawa obojga rodziców do opieki nad dzieckiem i płynących z tego korzyści. To także kwestie opieki nad osobami starszymi, np. rodzicami. W Banku BNP Paribas powstała grupa networkingowa dla ojców, w jej ramach promujemy różne aktywności. Organizujemy też webinary, w których występują ojcowie z dziećmi i opowiadają o swoich doświadczeniach.