Członek Europejskiego Banku Centralnego, Ewald Nowotny przyznał dzisiaj rano, że rynki finansowe niedoszacowały problemów związanych z greckim długiem. Dodał jednak, iż należy jasno wykluczyć możliwość jego restrukturyzacji, a Grecy powinni dążyć do uporządkowania swoich finansów publicznych.
Nie wykluczył możliwości uzyskania dodatkowego finansowania, chociaż dodał, iż to zależy od samych Greków i realizowania przez nich dotychczasowych postanowień. Agencje przytaczają też słowa drugiego członka ECB, Lorenzo Bini Smaghi, który przyznał, że restrukturyzacja greckiego długu miałaby dość negatywny wpływ na europejski system bankowy. Te słowa, a także podniesienie depozytów zabezpieczających dla kontraktow na ropę na nowojorskiej giełdzie CME (co doprowadziło do jej przeceny), stały się dzisiaj rano pretekstem do dalszego spadku notowań euro względem dolara. Trzeba jednak zaznaczyć, że wczoraj wieczorem rynek nieco odreagował w górę, a dzisiejsza zniżka nie doprowadziła do testowania wczorajszego dołka na 1,4253. Dzisiaj dla rynku ważne będą wyniki aukcji półrocznych bonów skarbowych w Grecji o wartości 1,25 mld EUR, które pokażą, czy inwestorzy mają jeszcze jakiekolwiek zaufanie do greckich papierów. Wczoraj rating obniżyła agencja S&P, a taki krok zapowiedziały Moody’s i Fitch. Dane makro z USA będą mieć dzisiaj mniejsze znaczenie.
W kraju złoty dzisiaj rano nieco zyskał. Kurs EUR/PLN spadł w okolice 3,93, a USD/PLN poniżej 2,75. W okolice 3,12 obniżyły się notowania CHF/PLN, co „zawdzięczamy” osłabieniu się franka po publikacji danych o inflacji CPI w Szwajcarii. W kwietniu obniżyła się ona do 0,3 proc. r/r z 1,0 proc. r/r w marcu – oddala to ryzyko szybkiego zaostrzenia polityki przez Narodowy Bank Szwajcarii.
EUR/PLN: Notowania nadal pozostają w przedziale 3,92-3,9450. Rynek jest nadzwyczaj spokojny, ale dzięki presji wywieranej przez transakcje banku BGK. Dzisiaj najpewniej wiele się nie zmieni w technicznym obrazie rynku.
USD/PLN: Wsparcie to okolice 2,7250, a opór stanowi rejon 2,76-2,77. Dzienne wskaźniki pokazują trend wzrostowy. Jeżeli presja na spadki EUR/USD się utrzyma, to do końca tygodnia możemy podejść w stronę 2,80.
EUR/USD: Dzienne wskaźniki pokazują, że trend spadkowy jest coraz silniejszy, a dwukrotne na przestrzeni ostatnich kilkunastu godzin naruszenie kluczowego poziomu 1,4280 może świadczyć o tym, że rynek jeszcze zejdzie w dół. Wczoraj po południu podałem rejon 1,3860-1,3900, jako możliwy do osiągnięcia cel w najbliższych dniach. Mocny opór to okolice 1,4400-1,4450. Najbliższe kluczowe wsparcie to okolice 1,4150-1,4200, które wyznaczają minima z kwietnia b.r.
GBP/USD: Wczoraj funt naruszył wsparcie na 1,6350 i dzisiaj rano pozostajemy poniżej tego ważnego poziomu. Na gruncie analizy technicznej sugeruje to dalsze spadki z celem do 1,5950-1,60 w przeciągu najbliższych dni. Najbliższe istotne wsparcie można jednak znaleźć już w okolicach 1,6230. Dzienne wskaźniki potwierdzają ruch spadkowy.
Źródło: DM BOŚ