Rozpędu nabiera konflikt wokół Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo Kredytowych (SKOK), największej w Polsce parabankowej organizacji finansowej. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Gazeta”, członkowie tworzonego właśnie Stowarzyszenia Odbudowy Spółdzielczości (SOS) złożyli kilka dni temu doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez szefów Kasy Krajowej (zarządza wszystkimi SKOK-ami). Stowarzyszenie skupia byłych i obecnych członków kas, niezgadzających się z polityką zarządu Kasy Krajowej. Od dekady jest on zdominowany przez te same osoby dążące – według SOS – do przekształcenia idei samopomocowych, lokalnych kas w dochodowy biznes.
Członkowie stowarzyszenia nie kryją, że chcą przewrotu we władzach organizacji i zmiany zasad jej działania. Doniesienie, do którego dotarła „Gazeta”, jest podpisane przez 14 osób (samo stowarzyszenie nie zostało jeszcze oficjalnie zarejestrowane). – Nie chcieliśmy dłużej czekać, mając mocne dowody – mówi „Gazecie” jeden z sygnatariuszy pisma. Główny zarzut do Biereckiego i jego współpracowników to złamanie art. 296 kodeksu karnego. Chodzi o przestępstwo „nadużycia zaufania” zagrożone karą nawet do pięciu lat więzienia. W doniesieniu wyliczono kilkanaście domniemanych nieprawidłowości, których miały dopuścić się władze Kasy Krajowej. Wśród nich:
• Złamanie ustawy o SKOK, stanowiącej, iż członkami Kasy Krajowej mogą być wyłącznie kasy. Według autorów pisma udziały w Kasie Krajowej mają m.in. Fundacja na rzecz Polskich Związków Kredytowych, spółki Asekuracja i H&S (w ich władzach zasiada Bierecki i ludzie z jego otoczenia).
• Złamanie statutu Kasy Krajowej. Z pisma wynika, że w 2002 r. trzej członkowie władz Kasy Krajowej zasiadali w radzie nadzorczej konkurencyjnej organizacji – Wielkopolskiego Banku Rolniczego, a w tym czasie bank zawierał niekorzystne dla siebie umowy z Kasą Krajową.
• Niejasne transakcje nieruchomościowe. Według członków SOS członkowie zarządu Kasy Krajowej kupują lokale, które potem wynajmują SKOK-om po zawyżonych cenach.
• Nadmierna centralizacja. Przeznaczanie pieniędzy z obowiązkowej, płaconej przez wszystkie SKOK-i, składki promocyjnej na reklamę jednego tylko SKOK im. Stefczyka, w którego władzach zasiadają członkowie zarządu Kasy Krajowej.
• Praktyki monopolistyczne, np. ustanawianie systemu obowiązkowych szkoleń i korzystania z programu komputerowego opracowanego przez z góry wskazaną firmę.
• Naruszenia prawa przy likwidowaniu kas mających kłopoty finansowe, nielegalne przekazywanie majątku likwidowanych SKOK-ów Kasie Krajowej bądź innemu SKOK-owi.
Według dziennika zarzuty dotyczą nie tylko prezesa Biereckiego, ale także innych członków władz Kasy Krajowej – Wiktora Kamińskiego, Lecha Lamenty (wiceprezesi zarządu), Adama Jedlińskiego (szef rady nadzorczej) oraz Jarosława Kazimierskiego (skarbnik). Prokuratura Krajowa potwierdziła „Gazecie” otrzymanie zawiadomienia.
Tymczasem zarząd Kasy Krajowej, który o doniesieniu złożonym przez SOS dowiedział się dopiero od dziennikarza „Gazety”, w przesłanym do redakcji oświadczeniu odrzucił wszelkie oskarżenia. „Wyrażam zdumienie i oburzenie z powodu zarzutów kierowanych pod adresem osób zasiadających w organach statutowych Kasy Krajowej. Organy Kasy Krajowej kierują się w swojej działalności szczególną dbałością o poszanowanie prawa i dobrych obyczajów”. – czytamy w piśmie podpisanym przez Jacka Mazana, radcę prawnego Kasy. Mec. Mazan dodał, że nie jest w stanie w krótkim czasie odpowiedzieć na szczegółowe zarzuty.