Z analizy przygotowanej przez „GP” wynika, że „singiel, który na wydatki świąteczne potrzebuje 4 tys. zł, najtańszy kredyt gotówkowy dostanie w Banku Polskiej Spółdzielczości (BPS), dobre warunki oferują też BZ WBK i Volkswagen Bank direct. Dla rodziny, która ma większe potrzeby pożyczkowe i chce wziąć kredyt na 10 tys. zł, najtańszy kredyt oferuje Bank BPH, dobre warunki można znaleźć także w BPS i Volkswagen Bank direct.”
Autorzy sporządzając ranking wzięli pod uwagę całkowity koszt kredytu, w który wchodzą nie tylko odsetki, ale także prowizja, oraz wszelkie inne opłaty, a także ubezpieczenie, o ile jest obowiązkowe (tak jest np. w Dominet Banku i Lukas Banku). Jak pokazują zebrane przez gazetę przykłady, różnice całkowitego kosztu pomiędzy różnymi bankami mogą być duże. W przypadku kredytów na 4 tys. zł najtańszy z nich kosztuje 291 zł, podczas gdy najdroższy 2,5 razy więcej, czyli 755 zł. W przypadku pożyczki w wysokości 10 tys. zł ta różnica będzie jeszcze większa i sięgnie 1 tys. zł.
„Gazeta Prawna” przypomina, że każdy bank lub inna instytucja udzielająca kredytów są zobowiązane podać nam całkowity koszt kredytu, o który wnioskujemy. Obecnie łączna kwota wszystkich opłat, prowizji oraz innych kosztów związanych z zaciągnięciem kredytu konsumenckiego (z wyjątkiem kosztów zabezpieczeń i ubezpieczeń) nie może przekroczyć 5 proc. kwoty udzielonego kredytu. Oprocentowanie nie może przekraczać czterokrotności stopy lombardowej NBP (25 proc.).
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.