„Gazeta Wyborcza” pisze, że nie wiadomo, czy poniedziałkowe rozmowy choć trochę zbliżyły obie strony do kompromisu. Rzecznik Ministerstwa Skarbu, który po poprzednich turach rozmów prezentował urzędowy optymizm, tym razem nie chciał powiedzieć ani słowa. – Dalszy ciąg rozmów będzie we wtorek wcześnie rano – powiedział. Czasu jest coraz mniej. Premier Kazimierz Marcinkiewicz chce osiągnąć porozumienie najpóźniej w środę. Wtedy odbędzie się posiedzenie Komisji Nadzoru Bankowego, podczas którego Komisja będzie ponownie rozpatrywała wniosek UniCredito o przejęcie władzy w BPH.
Impas w negocjacjach zaczął się, kiedy zarząd UniCredito dwukrotnie prosił rząd o przełożenie rozmów. Nieoficjalne informacje mówiły o zmianach dokonanych przez rząd w treści wynegocjowanego porozumienia. Przedstawiciele rządu nabrali wody w usta i oskarżali Włochów o taktyczną grę na czas.
Według nieoficjalnych informacji Włosi zaakceptowali ograniczoną fuzję w zamian za sprzedaż marki BPH i części jego majątku polskiemu inwestorowi, ale rząd naciska na większe ustępstwa.
Włosi coraz bardziej tracą cierpliwość. Jeszcze trzy tygodnie temu zapewniali, że nie mają pretensji o przeciąganie postępowania. Wczoraj prezes Alessandro Profumo oświadczył już bez ogródek: – Spodziewamy się, że komisja w środę podejmie decyzję. Niezrozumiałe byłoby dalsze jej odwlekanie.