To skutek trudnej sytuacji gospodarczej i ekonomicznej. Co jednak ciekawe, odkładanie reform fiskalnych na później zdaje się nie dotyczyć tych przypadków, w których obciążenia te mają wzrosnąć. Rząd nadal podtrzymuje plan podniesienia składki na ubezpieczenie zdrowotne z obecnych 9 do 10 proc.
Pożegnanie z liniowym
Plan wprowadzenia podatku liniowego w zakresie PIT deklarowany był tak naprawdę tylko na etapie prezentacji programu PO w czasie kampanii wyborczej. Później plan ten odsuwany był coraz dalej w przyszłość. Pytany przez GP o podatek liniowy wiceminister finansów Maciej Grabowski mówił, że na razie duże zmiany w podatkach – a taką jest niewątpliwie podatek liniowy – trzeba na chwilę odłożyć.
– Po pierwsze, mamy spowolnienie gospodarcze. Po drugie, duże zmiany w systemie podatkowym zawsze oznaczają większą niepewność, jeśli chodzi o przychody budżetowe. W takiej sytuacji duże zmiany nie są wskazane ze względu na ryzyko dla finansów publicznych. Poza tym zbliżyliśmy się już mocno do podatku liniowego – tłumaczył wiceminister.
W tym ostatnim przypadku wiceminister Maciej Grabowski odniósł się do tego, że z chwilą wprowadzenia nowej skali podatkowej z dwoma stawkami (18 i 32 proc.) oraz wysokim progiem między nimi ponad 99 proc. podatników znalazło się w pierwszym przedziale skali podatkowej. Można zatem w pewnym uproszczeniu mówić o tym, że już dziś płacą oni podatek liniowy.
I to właśnie dlatego do koncepcji upraszczania podatków, np. poprzez wprowadzenie podatku liniowego, rząd wróci najwcześniej w 2010 roku. Jeśli w ogóle wróci.
Zdaniem ekspertów to nie powinno jednak dziwić. Zmieniają się bowiem pryncypia rządu w zakresie polityki fiskalnej.
W jaki sposób powinien być upraszczany polski system podatkowy w czasie kryzysu ? Jakie elementy reformy podatkowej wprowadziło już Ministerstwo Finansów ? Dlaczego zdaniem ekspertów rząd zmarnował najlepszy czas na reformę systemu podatkowego ?
Ewa Matyszewska
Więcej: Gazeta Prawna 11.02.2009 (29) – str.4