Zapewne w tym celu Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak UniCredit wywiązał się ze „zobowiązań pozacenowych” zawartych w umowie prywatyzacyjnej Pekao. „Rz” dotarła do wystąpienia pokontrolnego NIK, które na razie nie zostało oficjalnie opublikowane.
Jak podaje dziennik, uwagi zawarte w dokumencie są wręcz anegdotyczne. Izba zwraca uwagę m.in. na to, że UniCredit już raz naruszył zapisane w umowie zobowiązanie do nieangażowania się w Polsce w działalność konkurencyjną, bo… Pekao w 2003 r. stało się właścicielem prawie 20 proc. akcji Wschodniego Banku Cukrownictwa. Dziennik przypomina, że gdyby nie ten zainicjowany przez nadzór bankowy – wspólny z innymi największymi bankami – zakup, WBC ogłosiłby bankructwo.
Ale naprawdę oryginalne jest doszukanie się przez NIK złamania umowy w przeznaczeniu części zysku Pekao (336,9 mln zł) na fundusz ryzyka ogólnego, podczas gdy ze skarbem państwa uzgodniono, że całość zysku powinna iść na fundusz akcyjny, rezerwowy albo zapasowy. „Rz” wyjaśnia, że wszystkie cztery wymienione fundusze składają się na kapitał banku, więc z punktu widzenia bezpieczeństwa nie ma znaczenia, jak między nie podzielić zysk.