Komentarz Expandera, 16 kwietnia 2009 r.
Najważniejsze wydarzenia z 15 kwietnia 2009 r.:
- Marcowy napływ inwestycji bezpośrednich do Chin spadła o 20,6% r/r
- Lutowa produkcja przemysłowa w Japonii obniżyła się o 38,4% r/r
- Marcowe ceny hurtowe w Niemczech spadły o 8% r/r
- Lutowa produkcja przemysłowa na Węgrzech spadła o 25,4%
- Marcowa deflacja PPI w Czechach wyniosła 2%
- Cotygodniowe dane o liczbie nowych kredytów hipotecznych w USA wykazały spadek o 11%
- Kwietniowy indeks nastrojów globalnych inwestorów Bloomberga podniósł się do najwyższego poziomu od połowy 2008 r. i miał 21,2 pkt
- Marcowa inflacja CPI w Polsce podniosła się do 3,6%
- Marcowa deflacja CPI w USA sięgnęła 0,4%, bazowa inflacja utrzymała się na poziomie 1,8%
- Kwietniowy indeks Empire Manufacturing w USA, obrazujący nastroje menedżerów w sektorze przemysłowym, podniósł się do minus 14,65 pkt
- Lutowy napływ kapitału do USA wyniósł 22 mld USD
- Marcowa produkcja przemysłowa w USA spadła o 1,5% m/m
Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych
Warszawska giełda wykazuje wciąż oznaki siły. Można powiedzieć, że to dość typowe zachowanie rynku, który jest rozgrzany ostatnimi zwyżkami. Wygląda trochę tak, jakby nikt nie chciał wyjść przed szereg i pierwszy realizować zyski. Do tego potrzeba mocniejszych przesłanek, że dobra passa na świecie się kończy. Jeden, nawet dość mocny spadek, to za mało, by przestraszyć naszych inwestorów. Jednocześnie widać, jak duży wpływ na sytuację na naszym parkiecie ma przebieg zdarzeń na świecie. Pozytywne zakończenie środowej sesji zawdzięczaliśmy temu, że amerykański parkiet w pierwszej godzinie wczorajszych notowań trzymał się mocno. Korzystnie zakończyć sesję było tym łatwiej, że aktywność inwestorów była mniejsza niż dzień wcześniej. To dawało sygnał, że nie pojawiła się nadmierna podaż i podtrzymywało wiarę w kontynuację zwyżek.
Inwestorzy nie zawiedli się i rynek w USA odrobił połowę strat z wtorku. To jednak nie wpłynęło na dzisiejsze nastroje u nas. Zaczęliśmy dzień na tym samym poziomie co wczoraj skończyliśmy. Jednak po kilku kwadransach zeszliśmy pod kreskę. To wskazuje, że czeka nas kolejny dzień wyczekiwania na rozwój wypadków na świecie.
W Ameryce coraz mocniej niepokoją doniesienia gospodarcze. Po tym, jak dzień wcześniej rozczarowała sprzedaż detaliczna, tak wczoraj źle wypadła produkcja przemysłowa. Dziś uwagę przyciągną głównie wiadomości z rynku pracy oraz nieruchomości. Reakcja szczególnie na te drugie może być silna, bo w ostatnim czasie pojawiało się coraz więcej głosów, że rynek nieruchomości sięgnął dna i stopniowo sytuacja zacznie się poprawiać. W tym kontekście dzisiejsze dane będą testem takich oczekiwań. Innego rodzaju testem oczekiwań były dzisiejsze dane o kondycji chińskiej gospodarki. W trzech pierwszych miesiącach wzrost gospodarczy obniżył się tam do 6,1%. Podano jednocześnie, że przyspieszył w marcu wzrost sprzedaży detalicznej, ale przy tym spadła dynamika wzrostu produkcji przemysłowej. Na kanwie tych danych trudno więc mówić, że gospodarka Państwa Środka wychodzi z impasu. Wydaje się, że bez poprawy globalnej koniunktury będzie to bardzo trudne, a nadzieje na to, że Chiny staną się forpocztą globalnej poprawy koniunktury są złudne.
Warto jeszcze odnotować poprawę nastrojów inwestorów na świecie, którą wykazało badanie Bloomberga. Są najlepsze od połowy minionego roku. Takie badania traktuje się kontrariańsko, więc szybkie ocieplenie klimatu jest raczej sygnałem ostrzegawczym na przyszłość.
Wykres dnia
Spadek w ujęciu rocznym przyspieszył do 12,8% z 11,8% miesiąc wcześniej. Tak szybko produkcja zmniejszała się ostatni raz zaraz po II Wojnie światowej. Nawet w trakcie szoków naftowych z I połowy lat 70. było nieznacznie lepiej. Jednocześnie szybko zmniejsza się wykorzystanie mocy produkcyjnych. Sięga ono obecnie zaledwie 69,3%. Tak niska nie była od przynajmniej 40 lat. Z jednej strony pokazuje to potencjał zwiększania produkcji bez dodatkowych inwestycji, z drugiej potwierdza, jak niewielki jest popyt w gospodarce i jakie koszty muszą ponosić przedsiębiorstwa w związku z utrzymaniem parku maszynowego, z którego nie uzyskuje przychodów. Na krótką metę jest to więc niekorzystne zjawisko. Na dłuższą – daje możliwości szybkiej poprawy wyników spółek produkcyjnych, jeśli tylko zwiększy się popyt na ich produkty.
Rynek surowców
Rynek surowców w dalszym ciągu pozostaje w tyle za rynkami akcji. Od wielu tygodni tkwi w trendzie bocznym. Kwiecień przynosi zwyżki cen metali przemysłowych, w czym znajdują odbicie nadzieje na osiągnięcie dołka przez rynek nieruchomości w USA. Stabilne są ceny paliw, co jest pochodną silnych tendencji recesyjnych i ciągłego zmniejszania się prognoz popytu na ropę naftową. Słabo prezentują się ceny metali szlachetnych, co ma związek ze zjawiskami deflacyjnymi na świecie.
Dziś na rynkach
16 IV 2009 r.
- Chiński PKB w I kwartale tego roku poniósł się o 6,1%, mniej od oczekiwań i najmniej od dekady
- Marcowa deflacja w Chinach wyniosła 1,2%
- Marcowa sprzedaż detaliczna w Chinach wzrosła o 14,7% r/r, a produkcja przemysłowa o 8,2%
- Marcowa inflacja CPI w strefie euro
- Lutowa produkcja przemysłowa w strefie euro
- Lutowa sprzedaż detaliczna w Brazylii
- Marcowe pozwolenia na budowę i liczba rozpoczętych budów w USA
- Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA
- Kwietniowy Philadelphia Fed w USA
Krzysztof Stępień,
główny ekonomista Expandera
Źródło: Expander