Inwestycje gwarantowane |
|||||
Najatrakcyjniejsze inwestycje w PLN, oprocentowanie stałe (dla kwoty 10 000 na okres 12 miesięcy): |
|||||
Getin Bank |
10 405,00 |
5,00% |
na koniec okresu |
||
OPEN Finance |
10 344,25 |
4,25% |
na koniec okresu |
||
Dominet Bank/ Euro Bank |
10 340,02 |
4,20% |
na koniec okresu |
||
Rynek walutowy |
|||||
KURSY NBP, Fixing 25.11.2005 |
Kupno |
Sprzedaż |
|||
PLN/USD |
3,2875 |
3,3539 |
|||
PLN/EUR |
3,8768 |
3,9552 |
|||
PLN/CHF |
2,5001 |
2,5507 |
Polski rynek walutowy
Ubiegły tydzień okazał się bardzo korzystny dla posiadaczy polskiej złotówki, która umocniła się istotnie do głównych walut. Notowania USD/PLN rozpoczęły się w poniedziałek na poziomie 3,38, podczas gdy w piątek osiągnęły poziom 3,34. Kurs EUR/PLN z poniedziałkowego 3,98 spadł w ciągu tygodnia do 3,92, co oznacza najsilniejszą wartość złotówki w stosunku do wspólnej waluty od miesiąca. Umocnienie nastąpiło w dużej mierze w środę, kiedy większy kapitał zagraniczny pojawił się na rynkach wschodzących, w tym w Polsce. Wydarzenia polityczne w naszym kraju straciły na znaczeniu, inwestorzy zaczęli zwracać większą uwagę na dane makroekonomiczne, ze szczególnym uwzględnieniem przewidywań w zakresie zmian poziomu stóp procentowych w USA i Unii Europejskiej. Przewidywany koniec procesu podwyżek stóp procentowych za oceanem powoduje zainteresowanie inwestorów rynkami wschodzącymi. Lepsze dane makro w Polsce pozwalają przypuszczać, że RPP nie dokona kolejnej obniżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu.
Zagraniczny rynek walutowy
Pomimo czwartkowego Święta Dziękczynienia w USA i małej ilości danych makro, w ciągu tygodnia obserwowaliśmy stosunkowo wysoką zmienność na rynku eurodolara. Notowania w poniedziałek zaczęły się blisko poziomu 1,18, by w piątek zbliżyć się do wartości 1,17. Dolar zyskiwał do euro po wypowiedzi prezesa ECB, z której wynika, że spodziewana podwyżka stóp procentowych, jeśli nastąpi, nie będzie oznaczała początku całej serii. Dolar zyskiwał również w stosunku do jena po wypowiedziach japońskiego ministra finansów wskazujących na wciąż istotne zagrożenia deflacyjne, co nie pozwala na podwyżkę stóp w tym kraju. Bank Japonii utrzymuje stopy procentowe blisko zera już od 2000 r. Duża różnica pomiędzy poziomem stóp procentowych w USA a strefą euro i Japonią pozwala dolarowi na kontynuację dobrej passy.
Polski rynek obligacji i stóp procentowych
Wzrostom złotówki towarzyszył wzrost cen polskich obligacji. Po przecenie, z którą mieliśmy do czynienia na tym rynku w okresie powyborczym, przyszedł czas na odbicie. Rentowności spadły w ciągu tygodnia na wybranych papierach nawet o ok. 30 punktów bazowych. W piątek wyniosły one: papiery 2-letnie, 4,69 proc.; 5-letnie, 5,04 proc; 10-letnie, 5,18 proc. Na popyt na polski dług – oprócz globalnego poprawienia nastrojów na „emerging markets” – miały wpływ zapowiedzi Ministerstwa Finansów dotyczące zredukowania podaży papierów skarbowych na rynku polskim i zwiększeniu jej na rynku europejskim w styczniu.
Na środowym przetargu zamiany Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje, których daty zapadalności przypadają na lata 2007 i 2010 o łącznej wartości 2,743 mld PLN w zamian za obligacje zapadające w 2006 r.
Zagraniczne rynki obligacji
Europejskie papiery skarbowe zanotowały największy spadek rentowności od pięciu miesięcy na skutek obniżenia prawdopodobieństwa serii podwyżek stóp procentowych w strefie euro. Wskazywały na to zarówno wypowiedzi szefa ECB, a także dane makro z Niemiec: spadek cen w 6. Republikach oraz pogorszenie wskaźnika IFO. Z drugiej strony, analogiczny wskaźnik zaufania przedsiębiorców we Włoszech zanotował wzrost, co nie pozwoliło na silniejszy wzrost cen obligacji. Rentowność niemieckich dłużnych papierów dwuletnich wyniosła w piątek 2,72 proc.Na bazie przypuszczeń, co do zaprzestanie dalszego zaostrzania polityki pieniężnej przez FED, rosły ceny papierów dłużnych w USA. Rentowność obligacji dziesięcioletnich spadła do najniższego od prawie czterech tygodni poziomu 4,43 proc. Wydaje się, że spodziewana podwyżka stóp w grudniu jest już zawarta w cenach.
Polski rynek akcji
Mijający tydzień ostudził nieco zapędy inwestorów, główne indeksy na GPW traciły.
WIG20 w piątek zakończył notowania na poziomie 2 479 pkt – jest to wynik o 0,81 proc. mniejszy niż tydzień wcześniej. Spadek ten byłby jeszcze większy, gdyby nie wyciąganie indeksu na końcowym fixingu w piątek. Indeks WIG zakończył tydzień niżej o 0,82 proc.
Kiedy inwestorzy tydzień temu zaczęli kupować akcje, prawdopodobne były ataki na październikowe szczyty. Za to w tym tygodniu na parkiet znowu powróciła polityczna zawierucha, psując nastroje i tym samym stawiając zwyżki pod dużym znakiem zapytania. Już w poniedziałek premier poinformował, że rząd z początkiem 2006 r. może przywrócić wyższą akcyzę na paliwa. Oskarżył też koncerny paliwowe o windowanie cen paliw, co skutkowało osłabieniem na sesjach notowań PKN Orlen i Lotosu. Jednak już w sobotę, premier Marcinkiewicz ogłosił, że w 2006 r. nadal obowiązywać będą dotychczasowe stawki.
Coraz więcej zamieszania wokół prywatyzacji PGNiG nie przysparza spółce zwolenników, w minionym tygodniu notowania spółki obniżyły się o 2,08 proc. Rząd nadal nie odstępuje od pomysłu nacjonalizacji części majątku firmy. Dodatkowo w piątek rada nadzorcza zawiesiła dwóch wiceprezesów spółki: Marka Foltynowicza oraz Pawła Kamińskiego. Równocześnie jej dotychczasowy szef, Marek Kossowski, który miał pełnić obowiązki do stycznia 2006 r., zrezygnował z funkcji prezesa PGNiG.
Należy mieć na uwadze konflikt na linii Kossowski – Mikosz (minister skarbu), a w szczególności jego wpływ na prywatyzację Jelfy, której pakiet większościowy ma przejąć od Skarbu Państwa były pracodawca obecnego ministra, litewska spółka Sanitas.
Nadchodzące tygodnie zapewne będą nam dostarczać wielu informacji ze świata polityki, która z zadziwiającym zapałem chce walczyć z ekonomią. Miejmy nadzieję, że będą to informacje pozytywne, bo inwestorzy już myślą o tzw. „rajdzie świętego Mikołaja” (zwyżki na giełdzie pojawiające się po mikołajkach).
Spośród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, w mijającym tygodniu najwięcej rosły akcje spółek: BPH +3,91 proc., Netia + 3,77 proc. i TVN +1,63 proc. Najwięcej traciły zaś walory: PKO BP -4,55 proc., KGHM -2,33 proc., TPSA -1,64 proc.
Zagraniczne rynki akcji
EUROPA – Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet zapowiedział, że na zebraniu, które odbędzie się 1 grudnia br. ECB najprawdopodobniej podniesie (po raz pierwszy od ponad 2 lat) stopy procentowe w strefie euro.
Jak podało National Statistics Office (brytyjski urząd statystyczny), wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii zwolnił w III kwartale
do poziomu 0,4 proc.
Natomiast wskaźnik zaufania instytutu IFO, kluczowa miara stanu niemieckiej gospodarki, spadł w listopadzie do 97,8 w porównaniu z poziomem 98,8 punkta w październiku.
Europejskie indeksy zyskały w przeciągu tygodnia.
CAC40: +0,75 proc.
DAX: +1,03 proc.
FTSE: +0,38 proc.
Szwajcarski rząd podjął pierwsze kroki w celu pełnej prywatyzacji narodowego operatora telekomunikacyjnego Swisscom AG. Pakiet akcji, jaki obecnie posiada rząd, wynosi 66,1 proc. i wart jest 17 mld franków szwajcarskich (ok. 13 mld USD). Akcje Swisscom spadły w ubiegłym tygodniu o 0,9 proc.
Największy na świecie producent telefonów komórkowych – fińska Nokia – poinformował, że za kwotę 140 mln USD rozbuduje sieć dla indyjskiego operatora BSNL w tym kraju. Jest to rozszerzenie ubiegłorocznego kontraktu, wartego 285 mln USD. Notowania Nokii wzrosły do piątku o 0,55 proc.
Zysk obecnego także w Polsce holendersko-belgijskiego banku Fortis wzrósł o 94 proc. w III kwartale br. do 913 mln EUR (w porównaniu z 471 mln EUR rok wcześniej).
Bardzo dobre wyniki w segmencie bankowości detalicznej i inwestycjach przyczyniły się do 14-proc. wzrostu zysku netto w minionym kwartale największego pod względem kapitalizacji z francuskich banków – BNP Paribas.
USA – Powodów do narzekań w mijającym tygodniu nie mieli z pewnością inwestorzy zza oceanu. Główne indeksy zanotowały silne wzrosty.
DOW JONES: +2,37 proc.
NASDAQ: +1,85 proc.
S&P500: +1,27 proc.
Znajdujący się w kłopotach finansowych koncern General Motors zredukuje zatrudnienie o 30 tys. pracowników i zamknie 12 zakładów do 2008 r. ze względu na spadającą sprzedaż aut tego producenta i rosnące koszty socjalne. Wiadomo, że redukcje kosztów nie dotkną polskiej fabryki GM. Akcje firmy spadły w minionym tygodniu o 0,8 proc.
Microsoft wprowadził na rynek nową konsolę do gier Xbox 360, która zgodnie z wypowiedziami szefa “giganta z Redmond” Billa Gatesa, będzie jednym z kluczowych produktów firmy. Moment wejścia na rynek został wybrany perfekcyjnie, gdyż po nowego Xboxa ustawiają się kolejki, a należy mieć na uwadze, że przed nami święta Bożego Narodzenia. Niestety, długo oczekiwana konsola nie jest pozbawiona wad (m.in. w trakcie grania znika obraz) co wraz z informacją, że jest ona sprzedawana poniżej kosztów produkcji nie wywołało entuzjazmu wśród inwestorów giełdowych. Poza tym, konkurencja w tym segmencie jest bardzo silna, a największy rywal czyli Sony zapowiedział premierę konsoli Playstation 3 na styczeń przyszłego roku. Akcje Microsoft straciły w zeszłym tygodniu 1,35 proc.
Dobre informacje dla swoich udziałowców podał Xerox. Ten producent drukarek i kserokopiarek poinformował, że spodziewa się wzrostu zysku na akcje w 2006 r. o 10-15 proc. Podtrzymał jednocześnie prognozę wyników na IV kwartał tego roku. Mimo tych informacji, akcje firmy straciły do piątku 0,21 proc.
Ugoda i umowa dotycząca zwrotu podatku, jaką zawarł IRS (amerykański urząd skarbowy) z producentem aparatów i sprzętu optycznego firmą Kodak, zwiększy znacząco przychody firmy w ostatnim kwartale 2005 r. Po tych informacjach na reakcję inwestorów nie trzeba było długo czekać, notowania Kodaka wzrosły w mijającym tygodniu o ponad 11 proc.
AZJA – Japońska nadwyżka na rachunku bieżącym spadła w październiku o 28,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Export wzrósł o 8 proc., a import o 17,8 proc. (głównym powodem tak silnego wzrostu importu były wysokie notowania ropy naftowej).
Pomimo słabych danych, japoński indeks Nikkei zyskał w ubiegłym tygodniu na wartości. Zyskały też pozostałe główne indeksy azjatyckie.
HANG SENG: +1,0 proc.
KOSPI: +1,17 proc.
NIKKEI: +1,53 proc.
Największa na świecie pod względem zgromadzonych aktywów japońska grupa Mitsubishi UFJ zanotowała w pierwszych sześciu miesiącach 2005 r. silny wzrost zysków. Dawny bank Mitsubishi Tokyo zarobił 300,7 mld JEN (ok. 2,5 mld USD – wzrost o 75 proc.), a dawny UFJ Holdings 411 mld JPY (ok. 3,5 mld USD; rok wcześniej zanotował stratę 674 mld JPY).
RYNEK FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH W POLSCE
Rodzaje funduszy inwestycyjnych
Analizując politykę inwestycyjną poszczególnych funduszy, możemy podzielić je następująco: fundusze agresywne (akcji), fundusze mieszane (zrównoważone, stabilnego wzrostu), fundusze bezpieczne (rynku pieniężnego, obligacji). Dokonując wyboru funduszy powinniśmy przede wszystkim określić jaki poziom ryzyka inwestycyjnego jesteśmy w stanie zaakceptować. Należy też wziąć pod uwagę oczekiwane zyski, okres inwestycji, a w wypadku funduszy – politykę inwestycyjną funduszu oraz koszty.
Wyniki Rynku Funduszy TFI w Polsce: ostatnie 3 lata
Wyniki Rynku Funduszy TFI w Polsce: ostatnie 12 miesięcy
TEMAT TYGODNIA – Czy warto szybciej spłacić kredyt
Nikt nie lubi mieć długów, tak przynajmniej twierdzi większość z nas. Wolimy zatem nie pożyczać (co nie oznacza, że tego nie robimy), a jeśli już musimy, oddajemy dług jak najszybciej. Wielu kredytobiorców każdą wolną złotówkę przeznacza na spłatę kredytu, chcąc jak najszybciej pozbyć się uciążliwego dla nich zobowiązania.
Jedni chcą spłacić jak najwięcej, bo chociaż są w dobrej sytuacji finansowej, obawiają się jej pogorszenia. Dlatego na początku spłaty kredytu, w miarę możliwości, wpłacają jak najwyższe kwoty. Potem, gdy raty są już znacznie niższe, przestają je nadpłacać. Inni chcą po prostu skrócić okres spłaty, bo chociaż kredyt zaciągnęli na 15 lat – tak, aby raty nie były zbyt wysokie – na ogół spłacają więcej. Czy rzeczywiście warto spieszyć się z oddawaniem kredytu i dokonywać nadpłat? Wszystko zależy od warunków, na jakich się zadłużyliśmy.
Na początek trzeba ustalić czy nadpłacanie kredytu w ogóle nam się opłaca. Nawet, jeśli nie będzie nas to nic kosztować, nie zawsze jest to opłacalne. Jeśli spłacany kredyt jest niskooprocentowany i odsetki są niewysokie, lepiej płacić raty w ustalonej wysokości. Co innego, gdy oprocentowanie kredytu jest wysokie. Wtedy, aby podstawa do ich naliczania była jak najniższa, powinniśmy jak najszybciej spłacić kapitał.
Niektóre banki od razu zastrzegają sobie w umowie, że od nadpłaconej kwoty pobiorą od nas prowizję. Zazwyczaj jest to stawka procentowa, np. 1 proc. od kwoty nadpłaconej. Inne instytucje wprowadzają zapis, że pobierają prowizję, ale np. tylko przez pierwsze 3-5 lat spłacania kredytu. Warto więc zwrócić uwagę na ten aspekt oferty, zanim zdecydujemy się na podpisanie umowy kredytowej.
Dokonując nadpłaty trzeba wiedzieć w jaki sposób jest ona rozliczana. Ważne, aby nadpłacana kwota nie leżała na osobnym, niskooprocentowanym rachunku – jak to się dzieje w przypadku niektórych kredytów walutowych. Często bowiem nawet nieświadomie nadpłacona kwota (wynika to z różnicy kursów walut), nie jest zaliczana na rzecz spłaty kapitału, tylko przenoszona jest na osobne konto, nie przynosząc nam żadnych korzyści.
Nadpłacać kredyt czy nie? To pytanie oczywiście nie znajdzie jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ wszystko jest kwestią priorytetów, a o tych, jak o gustach, nie należy dyskutować. Jeśli jednak nasz kredyt nie jest wysoko oprocentowany, a my mamy nadwyżki finansowe, które możemy spożytkować na dowolny cel, lepiej pieniądze zainwestować. Szukajmy takiej możliwości lokaty naszego kapitału, z której zyski mogą przewyższyć ewentualne straty z tytułu zapłaconych odsetek. Zamiast na rachunek kredytowy, wpłacajmy swoje nadwyżki np. w ramach planów systematycznego oszczędzania czy funduszy inwestycyjnych. Nawet bezpieczne lokaty kapitału mogą się okazać bardziej opłacalne, niż nadpłacanie kredytu. Poza tym, jeśli nie inwestujemy wszystkich naszych pieniędzy w kredyt, w razie jakichkolwiek problemów finansowych mamy oszczędności, które można wykorzystać.
Przeanalizujmy przykład
Kowalski zaciąga kredyt na 150 tys. zł na 25 lat w ratach równych, oprocentowanie kredytu we frankach szwajcarskich (CHF) to 2,5 proc. Niespodziewanie otrzymuje 50 tys. zł.
Wariant 1
Kowalski postanawia przeznaczyć te pieniądze na wcześniejszą spłatę kredytu. Jeśli nie nadpłaciłby kredytu, odsetki za pierwszy rok spłaty wyniosłyby 3 700 zł. Gdyby jednak zdecydował się to zrobić, zapłaciłby 2 467 zł. Jego zysk wyniósłby więc 1 233 zł.
Wariant 2
Kowalski wpłaca 50 tys. zł na roczną lokatę o oprocentowaniu 4,5 proc. Przez rok zarobi 2 250 zł, a pomniejszając te pieniądze o podatek – będzie miał w kieszeni 1 823 zł. W wariancie drugim zarobi więc w ciągu roku o 590 zł więcej niż w wariancie pierwszym.