PKO BP zamierza stworzyć nową sieć placówek franczyzowych, która ma być uzupełnieniem obecnej. Chce, żeby klient mógł dostać u agenta kredyt gotówkowy, być może kartę kredytową. „Chcemy stworzyć nową jakość dla klientów i zwiększyć sprzedaż, ale nie będziemy nikomu narzucać podpisania nowej umowy agencyjnej. Każdy ajent sam zdecyduje, czy chce przejść do nowego systemu” – zapowiada Robert Działak, wiceprezes PKO BP.
„Bank nie spodziewa się wielkiego exodusu. Założył sobie, że na 800 placówek, które powstaną do 2012 r. równolegle do dzisiejszej sieci, tylko 20 proc. będą stanowić konwertyci. Dlaczego tak mało? Bo nowa sieć będzie organizowana na innych zasadach niż obecne agencje. Przede wszystkim bank chce mieć wpływ na to, gdzie powstanie nowa placówka, jak wygląda, kogo zatrudnia oraz jakie produkty będzie sprzedawać. Zamierza też oceniać swoich partnerów.”, pisze „PB”.
„Będziemy przeprowadzać scoring poszczególnych placówek. Podziękujemy za współpracę tym, którzy nie będą osiągali zadowalających rezultatów – mówi wiceszef banku, zaznaczając, że poprzeczka wcale nie została zawieszona wysoko. Założenia są takie, że do 2012 r. sieć 800 zewnętrznych placówek osiągnie 15 proc. całej sprzedaży PKO BP w określonych grupach produktów. Poza tym wysiłek ma się opłacić. Przykład? Prowizja od kredytów gotówkowych wzrośnie dwukrotnie w stosunku do wynagrodzenia, jakie dostają dzisiaj ajenci.”, czytamy.
Bank PKO BP z początkiem nowego roku szykuje się do ostrej walki o klientów z rosnącym w siłę Pekao SA. Wiadomo już, że przeznaczy znaczne środki na reklamę, chce odświeżyć logo i wprowadzić zmiany w internetowym banku Inteligo. Zapowiedział także bardziej aktywna walkę o klientów.
Więcej szczegółów w „Pulsie Biznesu”.