Koalicjanci wciąż nie są jednak jednomyślni co do sposobów łatania dziury budżetowej. Najwięcej kontrowersji dotyczy zasilenia budżetu dywidendami ze spółek, zwłaszcza PKO BP. Zdaniem PSL będzie to szkodliwe dla całego sektora bankowego i w rezultacie jego klientów. Pozbycie się zysków może bowiem oznaczać jeszcze większe zacieśnienie polityki kredytowej przez największy w Polsce bank detaliczny. Poza tym wypłata dywidendy będzie sprzeczna z polityką reszty banków, które zdecydowały się zachować ubiegłoroczne zyski, by wesprzeć kapitały własne.
Rząd w ostateczności będzie skłonny do tego, by podnieść podatki. W grę wchodzi najprostsza do wprowadzenia podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy. To oznacza wzrost cen tych produktów o kilka procent. Jeżeli tego będzie mało, kolejnym krokiem może być podwyżka podatku VAT o 1 pkt proc. do poziomu 23 proc. To również przełożyłoby się na wzrost cen towarów w sklepach.
Polskie finanse już teraz niepokoją Brukselę. W środę zamierza otworzyć wobec nas procedurę nadmiernego deficytu. Według Agencji Reutera jest przesądzone, że Komisja Europejska nakaże Polsce, by do 2011 roku zredukowała deficyt finansów publicznych do dozwolonych 3 proc. PKB.