„PO na dobre zrezygnowała ze sztandarowego do niedawna postulatu, czyli likwidacji podatku Belki.
— W tym roku popyt konsumpcyjny zapewne się zmniejszy. Podatek Belki może się zaś przysłużyć do utrzymania jego poziomu. Jeżeli zostałby zniesiony, wzrosłaby skłonność do oszczędzania, a tym samym spadłaby konsumpcja, co potęgowałoby zagrożenia dla gospodarki w okresie jej spowolnienia. W tym roku nie ma ani możliwości likwidacji podatku Belki, ani jego zawieszenia — konkluduje Maciej Grabowski. […]
Dla zwolenników podatku liniowego Maciej Grabowski też nie ma dobrych wieści. Uważa, że jest nam niepotrzebny, a resort nad nim nie pracuje.
— Klasyczny podatek liniowy, jak np. słynne 3×15, nie jest metodą na rozwiązanie polskich problemów. On mógłby być wprowadzony, ale 15 lat temu. Obecnie nie jest już konieczny. Tym bardziej że tak naprawdę już prawie mamy podatek liniowy, gdyż około 98 proc. podatników będzie objętych stawką 18-procentową. Ale jeżeli premier uzna, że trzeba wprowadzić klasyczny podatek liniowy, opracujemy projekt — mówi wiceminister”, o czym czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Firmy mogą jednak liczyć na zwrot VAT od aut i paliw, gdyż Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał polskie regulacje za niezgodnie z prawem unijnym. „— W ciągu trzech, czterech tygodni będzie znany kształt specustawy, regulującej zasady zwrotu VAT od samochodów używanych przez firmy i od paliw — mówi wiceminister.
Ile pieniędzy fiskus musi oddać?
— Będzie to znacznie poniżej 1 mld zł. Dlatego nie widzę problemu dla budżetu — twierdzi Maciej Grabowski”, o czym informuje dalej „Puls Biznesu”.
Podatek Belki został wprowadzony w 2001 roku. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club w wypowiedzi dla „Pulsu Biznesu” poinformował, że w obecnej sytuacji likwidacja podatku nie jest uzasadniona. Jego zdaniem będzie można go znieść, gdy wróci dobra sytuacja gospodarcza.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Pulsu Biznesu“, w artykule Jarosława Królaka „Nie uwolnicie się od podatku Belki“.
A.Ł.