Zgodnie z art. 50. projektu ustawy Poczta Polska będzie musiała przekazać urzędom skarbowym dane takich osób. Problem w tym, że zaprzestając opłat (wynoszą 17 zł miesięcznie), kierowały się często zapowiedziami rządu sprzed roku, że abonament zostanie zlikwidowany. Fiskus może dopaść ponad 2 mln osób, które mają zaległości dłuższe niż trzy miesiące. Na jedną osobę przypada obecnie średnio 200-250 zł zaległych płatności. W najlepszym wypadku dłużników czeka zabranie nadpłaty podatku, jeśli taka powstanie w 2009 r.
– Urzędy skarbowe będą mogły egzekwować zaległości przez pięć lat od ich powstania, podobnie jak zaległości podatkowe – mówi Krzysztof Olbrycht, prezes Spółki Doradztwa Podatkowego Valor.
Urząd będzie mógł też nałożyć podobne odsetki karne, które wynoszą obecnie 11 proc., ale w ostatnich pięciu latach bywały miesiące, kiedy sięgały 15 czy 16 proc.
Spać spokojnie mogą za to osoby, które nie płacą abonamentu, ale nigdy nie zarejestrowały telewizora czy radia. Szacuje się, że co drugi dorosły Polak ogląda telewizję, ale abonamentu nie płaci. Fiskus nie będzie ścigał takich osób, bo ich zaległości nie figurują w rejestrach, a Poczta Polska nie kontroluje, czy mają odbiornik. Pecha mają więc ci, którzy niedawno przestali płacić abonament, bo ustawa medialna daje możliwość ich szybkiego prześwietlenia na podstawie danych z Poczty Polskiej.
– Ten przepis został wprowadzony do wspólnego projektu PO, PSL i SLD, aby zapewnić ciągłość finansową mediów publicznych – mówi dziennikowi „Polska” Jerzy Szmajdziński, wiceprzewodniczący SLD. – Gdyby nie zapis o egzekwowaniu należności, również ci, którzy do tej pory płacą abonament, przestaliby to natychmiast robić – podkreśla Szmajdziński.
Ustawa ma być przegłosowana w Sejmie już w czerwcu, zaś abonament zniknąłby w styczniu 2010 r. Media publiczne mają być wówczas finansowane z Funduszu Zadań Publicznych zarządzanego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. O wysokości dotacji decydowałby Sejm. W przyszłym roku na ten cel pójdzie 600-800 mln zł, a więc mniej więcej tyle, ile dziś media publiczne uzyskują z abonamentu.
Posłowie forsujący ustawę przekonują, że bez zastąpienia abonamentu środkami z budżetu państwa media publiczne wpadną w poważne tarapaty.
Tomasz Dominiak