Dziennik wyjaśnia, że prokurator nie będzie członkiem Komisji, nie będzie mógł także głosować w sprawie fuzji. Stanie się natomiast stroną postępowania, czyli będzie miał takie same prawa jak UniCredito, którego wniosek o przejęcie kontroli nad BPH jest właśnie przez KNB rozpatrywany. Jako strona może składać żądania, wyjaśniania, wnioski, nowe dowody, może się odwoływać, oraz zaskarżyć ostateczną decyzję Komisji.
Można podejrzewać, że już na środowym posiedzeniu Komisji prokurator będzie bardzo aktywny. Możliwe, że prokurator poprosi o przeniesienie obrad na później, ponieważ potrzebuje czasu na zapoznanie się z aktami spraw.
Jak podaje „Życie Warszawy”, sama obecność prokuratora w pracach KNB raczej nie wpłynie na zmianę zdania jej członków, ale może wydatnie wydłużyć prace nadzoru bankowego. Ten czas posłowie mogą spożytkować na zmianę ustawy o NBP w taki sposób, by w Komisji znalazło się więcej przeciwników fuzji.