Komentarz Expandera, 16 października 2009 r.
Najważniejsze wydarzenia z 15 X 2009 r.
• Wrześniowa deflacja CPI w strefie euro wyniosła 0,3%, bazowa inflacja spadła do 1,2%
• Sierpniowa sprzedaż detaliczna w Brazylii wzrosła o 4,7% r/r
• Wrześniowa deflacja CPI w USA wyniosła 1,3%, bazowa inflacja podniosła się do 1,5%
• Październikowy Empire State Index w USA wzrósł do 34,6 pkt
• Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA wykazały spadek do 514 tys.
• Październikowy Philadelphia Fed w USA spadł do 11,5 pkt
Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy
Początek piątkowych notowań daje szanse na zakończenie tygodnia na plusie. Nie zanosi się natomiast na to, by udało się ustanowić tegoroczny szczyt. Aktywność inwestorów jest ograniczona, na zagranicznych rynkach niewiele się dzieje, więc nie ma warunków do ataku na sierpniowy szczyt. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejna nudna sesja.
Ciekawe natomiast są reakcje amerykańskich inwestorów na publikowane wyniki finansowe. Mimo, że praktycznie wszystkie duże spółki pozytywnie dotąd zaskakiwały, to jedynie papiery Intela poszły dzięki temu w górę. Wczoraj traciły Goldman Sachs (1,9%) oraz Citigroup (5%). Jednocześnie jednak znów słaba postawa firm przekazujących wyniki finansowe nie przeszkodziła w zwyżce całemu rynkowi. Okazuje się więc, że korzystne wiadomości dotyczące trwającego sezonu publikacji raportów finansowych w USA, tworzą jedynie raczej sprzyjający klimat inwestycyjny, ale nie są czynnikiem decydującym o kierunku ruchu indeksów. Bardziej istotne okazuje się zachowanie innych rynków (wczoraj paliw), czy publikowane dane gospodarcze (wczoraj dane dotyczące rynku pracy). Mimo, że wyniki Goldman Sachs były lepsze od spodziewanych, to ostatecznie przeważyły komentarze, iż były gorsze niż kwartał wcześniej. Zysk IBM pobił symbolicznie prognozy, wzrósł w skali roku, ale uwagę głównie przykuł spadek liczby nowych kontraktów. Przypomnijmy, że wcześniej w osiągnięciach Johnson&Johnson też kluczowa okazała się negatywna ich strona, czyli spadek przychodów większy od spodziewanego, a nie zadowalające zyski.
Reakcje na wyniki finansowe składają się więc w dość klarowny obraz, w którym trudno oczekiwać, by to same dobre raporty windowały ceny walorów. Jednocześnie trzeba się liczyć z tym, że pierwszy rozczarowujący wynik doprowadzi do wyraźnej przeceny.
Globalni inwestorzy mają coraz większy apetyt na ryzyko. Świadczą o tym napływy do funduszy obligacji rynków wschodzących. W II tygodniu października były rekordowe i sięgnęły 967 mln USD. Największe w tym roku środki pozyskały w tym okresie fundusze lokujące na szerokim spektrum rynków wschodzących akcji i podmioty skoncentrowane na regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA), do którego zaliczana jest też Polska. W kontekście silnego zachowania amerykańskiej giełdy zaskakująco wygląda odpływ środków z podmiotów dedykowanych temu rynkowi. Uwagę zwraca rosnąca popularność funduszy papierów dłużnych w dojrzałych gospodarkach. 10. tydzień z rzędu do podmiotów amerykańskich obligacji trafiło przeszło 2 mld USD. Warto jeszcze odnotować, że z funduszy pieniężnych w tym roku blisko 400 mld USD, co odpowiada 94% ubiegłorocznego napływu. Tym samym w bardzo dużym stopniu wyczerpał się potencjał przesuwania środków z tej grupy podmiotów.
WYKRES DNIA
W kontekście słabości dolara warto przyjrzeć się dzisiejszym danym o sierpniowym napływie kapitału do Stanów Zjednoczonych. Ma zwiększyć się do 30 mld USD z 15,3 mld USD w lipcu i 14,8 mld USD w sierpniu 2008 r. W ostatnich 12 miesiącach średnio do USA napływało nieco ponad 19 mld USD. Pod względem napływu środków systematyczny regres obserwujemy od połowy 2007 r. Wtedy to średnio przez 12 miesięcy napływało blisko 84 mld USD kapitału. Pogorszenie bilansu to głównie efekt z jednej strony mniejszych zakupów obligacji agencyjnych i korporacyjnych w USA, a z drugiej większych zakupów przez Amerykanów akcji i obligacji z innych krajów.
Premia za ryzyko
W obecnym tygodniu premia za ryzyko inwestycji na rynkach wschodzących spadła poniżej 300 pkt. Stało się tak pierwszy raz od końca sierpnia 2008 r. To potwierdzenie, jak korzystne nastroje utrzymują się wokół emerging markets. Nie można jeszcze mówić, by pod względem skłonności do ryzyka globalnych inwestorów sytuacja była alarmistyczna, ale bez wątpienia wskazuje na malejące możliwości osiągania lepszych stóp zwrotu na rynkach wschodzących względem rozwiniętych.
Potwierdzają to wydarzenia ostatnich 3 miesięcy, gdzie zyski na obu grupach rynków były wyrównane. Giełdy dojrzałe pozwoliły zarobić w lokalnej walucie nieco ponad 9%, rozwijające się 10,7%.
To wszystko oznacza, że zachowanie emerging marekts w coraz większym stopniu będzie od sytuacji na dojrzałych rynkach akcji. Podobnie będzie z obligacjami.
Dziś na rynkach 16 X 2009 r.
• Wrześniowa stopa bezrobocia w Rosji
• Sierpniowy bilans handlowy strefy euro
• Wrześniowa inflacja CPI w Kanadzie
• Wrześniowe płace i zatrudnienie w Polsce
• Sierpniowy napływ kapitału do USA
• Wrześniowa produkcja przemysłowa w USA
• Październikowy indeks nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan
Krzysztof Stępień
Źródło: Expander