Tym, co stanowi o najważniejszych cechach współczesnego systemu bankowego, jest rezerwa częściowa. Pozwala ona bankom komercyjnym na prowadzenie akcji kredytowej, bez konieczności pozyskiwania depozytów na całość udzielonej pożyczki. Umożliwia to pominięcie procesu oszczędzania.
Jak działa rezerwa częściowa
Tym, co wyróżnia bank spośród innych instytucji finansowych, jest wyłączne prawo do przyjmowania depozytów i udzielania kredytów. Bank jako przedsiębiorstwo nastawione na zysk stara się zarządzać powierzonymi mu depozytami w najbardziej dochodowy sposób. Sprawia to, że poszukuje najlepszych możliwości do pomnożenia udostępnionych mu środków w celu wypracowania zysku dla właściciela.
Bank przyjmuje depozyty od klientów. Do jego obowiązku należy troska o to, by pieniądze przez nich zdeponowane nie zostały utracone. Co więcej, bank zobowiązuje się do zagwarantowania dostępności środków na każde żądanie klienta. W zamian otrzymuje wynagrodzenie za prowadzenie rachunku. Tak wygląda umowa określana jako „depozyt na żądanie”.
Istnieje również rodzaj depozytów, które określa się jako terminowe. W tym przypadku deponent zobowiązuje się oddać pewne środki do dyspozycji banku na określony czas. Przez ustalony okres bank inwestuje powierzone mu środki w celu wypracowania odsetek dla deponenta i zysku dla siebie.
Rezerwa cząstkowa polega na tym, że banki komercyjne nie są zmuszone do przechowywania stuprocentowych rezerw odpowiadających wielkości powierzonych im depozytów. Wielkość środków, jakie muszą przechowywać na rachunku w banku centralnym, określa stopa rezerw obowiązkowych. Pozostałe pieniądze mogą zostać przeznaczone na akcję kredytową.
Udzielając kredytu bank może posłużyć się depozytami krótkoterminowymi lub na żądanie. Oznacza to, że jeśli bank dysponuje depozytami o wielkości 1000 złotych przy stopie rezerw obowiązkowych na poziomie 5% może udzielić kredytu o wielkości 950 złotych. W systemie gospodarczym powstaje dodatkowe 950 złotych, gdyż depozyty opiewające na 1000 złotych. nie zostały wycofane z obiegu na czas kredytowania. W ten sposób banki komercyjne kreują pieniądz.
Bank udzielając kredytu hipotecznego na 30 lat, nie musi pozyskać depozytów złożonych na tak długi okres. Wystarczy, że dysponuje depozytami na krótszy okres, lub posłuży się depozytami na żądanie. Tym sposobem bank tworzy dodatkowy pieniądz w systemie gospodarczym. Odbywa się to z pominięciem procesu oszczędzania.
Rzekoma siła sprawcza konsumpcji
Idee ekonomiczne legitymizujące rezerwę częściową kładą szczególny nacisk na rolę konsumpcji w gospodarce. W mniemaniu zwolenników takiego podejścia, siłą napędową procesów rozwoju jest popyt ze strony konsumentów.
O ile nie ulega wątpliwości, że każdy proces w gospodarce stanowi etap pośredni na drodze do konsumpcji, o tyle to nie konsumpcja umożliwia rozwój. Wzrost produkcji i późniejszy wzrost konsumpcji jest możliwy tylko wtedy, kiedy został poprzedzony wcześniejszymi inwestycjami. Na te ostanie pozwala jedynie oszczędzanie.
Ekonomiści i politycy zaprojektowali system bankowy, który jest zgodny z założeniem, iż rozwój nie musi być poprzedzony oszczędnościami. Dzięki możliwości kreacji pieniądza, banki mogą udzielać kredytu bez konieczności pozyskiwania oszczędności od obywateli. W ten sposób eliminuje się obawę, że w wyniku spadku konsumpcji dojdzie do załamania gospodarczego. W mniemaniu niektórych ekonomistów doszło w ten sposób do likwidacji troski o tzw. paradoks oszczędzania.
Konsekwencje rezerwy częściowej
Kreacja kredytu sprawia, że w czasie wzrostu gospodarczego w olbrzymim tempie rośnie podaż pieniądza. Zatem system bankowy oparty o rezerwę częściową gwarantuje permanentną inflację i utratę siły nabywczej oszczędności obywateli. Rosnące ceny dotykają najbardziej ludzi, którzy utrzymują się ze stałych dochodów, czyli na przykład sferę budżetową. Są również zmorą dla przedsiębiorców, którzy mają trudność z oszacowanie przyszłych wyników swojej działalności.
Największymi beneficjantami tak skonstruowanego systemu są ludzie, którzy jako pierwsi otrzymują kredyt oraz ci, którzy go udzielają. Mogą oni przeznaczyć nowe pieniądze na zakupy lub inwestycje, zanim ceny w gospodarce wzrosną. Ludzie ci bogacą się kosztem reszty społeczeństwa, które musi ponosić wyrzeczenia w związku z rosnącymi cenami.
Gospodarka z systemem bankowości opartym na rezerwie częściowej jest bardzo niestabilna. Świadczą o tym ostatnie wydarzenia w Europie i Stanach Zjednoczonych, gdzie banki kreowały kredyt na ogromną skalę. Dziś przyszło zapłacić za ten proceder recesją i paniką na rynkach finansowych.
Piotr Lonczak
Źródło: Bankier.pl