„Bessa na giełdzie spowodowała, że Polacy odwrócili się od funduszy i ruszyli z pieniędzmi do banków. Od początku roku wartość depozytów gospodarstw domowych wzrosła o prawie 12 proc., do około 293 mld zł.
Te pieniądze jednak, zamiast przynosić choćby symboliczne zyski, z miesiąca na miesiąc tracą swoją realną wartość. Powodem jest rosnąca inflacja, która w połączeniu z podatkiem płaconym od zysku z lokat już prawie od roku zżera nasze oszczędności. Z szacunków ‚Rzeczpospolitej’ wynika, że rzeczywista wartość bankowych depozytów Polaków spadła o około 4,5 – 5 mld zł.
– Z zyskami jest jak z koniunkturą. Po kilku latach tłustych przyszły chude – mówi Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową […].”, czytamy w „Rz”.
„Przeciętna strata z lokat bankowych wynosi realnie około 2,5 proc. Tracimy też na niektórych typach obligacji skarbowych. Średnio realna wartość oszczędności ulokowanych w detalicznych papierach dwuletnich spadła o około 1,3 proc.”, informuje dziennik.
Spadki na giełdzie spowodowały, że lokaty terminowe ponownie wróciły do łask inwestorów. Podwyżki stóp procentowych umożliwiły natomiast bankom wprowadzenie bardziej korzystnej oferty oszczędnościowej. Obecnie lokaty kuszą zyskiem nawet do 8 proc., a rachunki oszczędnościowe 6 proc.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.