„Coraz więcej osób decyduje się na kredyt w euro. O ile w II kw. kredyty w tej walucie stanowiły zaledwie 5 proc. nowo zaciąganych, o tyle w kolejnych trzech miesiącach już ponad 11 proc. – wynika z najnowszych danych Związku Banków Polskich, do których dotarła „Rz” […] W III kwartale drastycznie spadła natomiast popularność kredytów we frankach. Jeszcze w niektórych miesiącach ubiegłego roku stanowiły one nawet 60 – 80 proc. wszystkich pożyczek. Tymczasem w II kwartale było to 24 proc., a w III – już tylko ok. 11 proc.”, czytamy w „Rz”.
„Są banki, w których większość klientów, zadłużając się na kupno mieszkania, decyduje się na kredyt w euro. – W styczniu ze wszystkich kredytów mieszkaniowych, tylko 3 proc. stanowiły kredyty w euro, a w październiku aż 86 proc. – mówi Maciej Molewski, dyrektor Departamentu bankowości hipotecznej Deutsche Bank PBC. Przy obecnych poziomach stóp proc. i niższych niż w przypadku franka marżach pożyczki w euro stają się coraz bardziej kuszącą alternatywą […]”, pisze gazeta.
„O tym, że popularność kredytów w euro będzie rosła, świadczy fakt, że plany ich uruchomienia mają nawet banki, które niechętnie pożyczają w obcych walutach. – Rozważamy wprowadzenie do oferty kredytów hipotecznych w euro, bo chcemy być ważnym graczem na tym rynku – mówi Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK, zastrzegając jednocześnie, że nie jest zwolennikiem pożyczania w walutach obcych.”, czytamy dalej.
Do wybuchy kryzysu finansowego to kredyty we frankach szwajcarskich święciły w Polsce triumfy popularności. Załamanie na rynkach finansowych zmieniło jednak tą sytuację. Banki mocno ograniczyły sprzedaż kredytów w tej walucie, a część instytucji w ogóle wycołała je z oferty. Dziś na kredyty we frankach mogą liczyć tylko dobrze zarabiający klienci.
Więcej w artykule Moniki Krześniak pt. „Euro pokonuje franka w kredytach hipotecznych”.
WB