Jak wynika z najnowszego raportu British Bankers Association and Accenture, bankowość znalazła się w punkcie, w którym inwestowanie w rozwiązania mobilne i internetowe jest już koniecznością i warunkiem utrzymania się na rynku.
Wszyscy przyzwyczailiśmy się do rosnącej digitalizacji w życiu codziennym. Ten szybko absorbowany przez niektórych, a pomijany przez innych trend, obecny jest również w bankowości, gdzie rozwija się w błyskawicznym tempie. Postępująca informatyzacja pozwala dziś bankom na dotarcie do klienta z bardziej spersonalizowaną ofertą przy jednoczesnym cięciu wielu kosztów. Ponadto ułatwia badanie jego preferencji, upodobań i zwyczajów, co sprawia, że dostosowywanie propozycji dla konsumentów do ich gustów jest prostsze i również mniej kosztowne.
Jakkolwiek inwestowanie w nowoczesną bankowość jest od wielu lat bardzo ważnym elementem strategii banków w Polsce i na świecie, to dziś staje się to już warunkiem koniecznym. Raport BBA, który wziął pod lupę brytyjski rynek usług bankowych, pokazuje m.in. kilka liczb z ostatnich lat. Aplikacja mobilna Grupy Lloyds Banking używana jest w ciągu tygodnia ok. 6,6 mln razy, podczas gdy w zeszłym roku ilość ta wynosiła 4,7 mln a dwa lata temu 2,1 mln. Od początku jej istnienia została ona pobrana ponad 7,2 mln razy. Każdego tygodnia największe banki w Wielkiej Brytanii rejestrują blisko 1,7 mld funtów przelewanych za pośrednictwem aplikacji bankowych. Jedynie 16% klientów brytyjskich banków nigdy nie korzystało ze swojego konta za pośrednictwem smartfona. Jak wynika jednak z danych Lloyds Banking 60% klientów mobilnych używa aplikacji wyłącznie do sprawdzenia stanu konta.
Wszystko to powoduje likwidację poszczególnych oddziałów bankowych, które przy takiej liczbie klientów mobilnych zwyczajnie przestają być potrzebne w takiej ilości. W Wielkiej Brytanii liczba klientów odwiedzających fizyczne oddziały maleje co roku o 10%. Z tego powodu liczba tychże oddziałów od roku 1998 zmniejszyła się na wyspach o prawie 30%. Podobny trend można zauważyć na całym świecie. W USA liczba transakcji zawieranych tradycyjnie zmniejszyła się w ciągu ostatnich 20 lat blisko o połowę, jednak oddziały bankowe trzymają się tam całkiem dobrze i przez ostatnie pięć lat ich liczba zmniejszyła się o mniej niż 5%. Więcej oddziałów zostało zlikwidowanych w Polsce, gdzie przez ostatnie pięć lat ich ilość spadła o ponad 11%. W naszym kraju wzrost znaczenia bankowości mobilnej połączony z niskimi stopami procentowymi przynosi zresztą dodatkowy skutek w postaci masowych zwolnień w bankach. Przykładowo Alior Bank planuje zwolnić nawet 1000 osób, a jeszcze wcześniej podobne plany zapowiedzieli Bank BGŻ i BNP Paribas.
Według prognoz autorów raportu poszczególne elementy bankowości w najbliższych latach będą ulegać stopniowej zmianie. Klasyczne call centre będą powoli wypierane przez Instant Messaging i wideo czaty. Wraz z dorastaniem pokolenia internetu będzie rosnąć liczba klientów korzystających z usług bankowych za pomocą telefonów, tabletów i komputerów. Sama oferta banków ma być z kolei stopniowo upraszczana i bardziej zrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba. Ten punkt akurat wzbudza największe wątpliwości zważywszy na to, że szczegóły bankowości i produktów bankowych są generalnie dość skomplikowane i niekoniecznie zrozumiałe dla każdego.
Nie ulega wątpliwości, że rozwój technologiczny bardzo wpływa na dzisiejszą bankowość i nieustannie ją zmienia, przybliżając ją do klientów. Nie ma obecnie banku, który mógłby sobie pozwolić na grzech zaniechania w kwestii rozwijania rozwiązań mobilnych. Pomimo utrzymującej się wciąż grupy konsumentów preferujących tradycyjne metody, taki bank prawdopodobnie nie utrzymałby się na rynku zbyt długo i zostałby zmuszony do udziału w technologicznym wyścigu zbrojeń.