Komentarz poranny Open Finance. Zapowiedź wydarzeń na rynkach kapitałowych, 29 LIPCA 2009 r.
DZIEŃ NA RYNKACH
Wszystko wskazuje na to, że główna stopa procentowa – stopa referencyjna, zostanie w środę utrzymana na poziomie 3,5 proc.
18 spośród 19 ekonomistów biorących udział w ankiecie, na którą powołuje się agencja Bloomberg, jest zdania, że Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni dzisiaj wysokości stóp procentowych. Wpływają na to przede wszystkim ostatnie dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki, lecz coraz częściej pojawia się argument o dobiegającej końca kadencji RPP. Dziesięcioosobowy zespół decydentów nie chce zanadto poluzować polityki pieniężnej, ponieważ dostrzega nadpłynność w sektorze bankowym, co oznacza, że banki niechętnie udzielają kredytów nie dlatego, że mają utrudniony dostęp do kapitału, lecz ze względu na obawy o ściągalność zobowiązań od klientów, którzy dopiero zaczynają odczuwać na własnej skórze skutki globalnej recesji. Kontrakty terminowe na stopę procentową (tzw. FRA) wyceniają, że koszt pieniądza w grudniu 2009 r. wyniesie 3,25 proc., czyli dyskontują jeszcze jeden krok w dół.
Przeciwko kolejnej obniżce stóp przed wakacjami przemawiają także lepsze od oczekiwań kondycja gospodarki (sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa hamują, ale nie tak gwałtownie, jak można było spodziewać się na początku roku) oraz wyższy niż np. w Europie Zachodniej wskaźnik dynamiki cen, który sprawia, że realna stopa procentowa, czyli liczona po uwzględnieniu inflacji, znajduje się w Polsce w okolicy 0 proc. Prace sezonowe tradycyjnie o tej porze roku pomagają zwiększyć zatrudnienie, lecz jeśli okaże się, że jesienią bezrobocie dynamicznie wzrośnie, RPP będzie zmuszona przynajmniej raz obniżyć stopy.
Na świecie widzimy, że po kilku miesiącach stabilizacji zawirowań na rynku pieniężnym, problemy z płynnością ustępują, a banki centralne różnicują politykę pieniężną w zależności od wewnętrznych czynników. W tym tygodni węgierski bank zaskoczył inwestorów silniejszą niż oczekiwano obniżką stóp procentowych kontynuując łagodzenie polityki, po tym jak kilka miesięcy temu musiał bronić siły forinta podnosząc błyskawicznie oprocentowanie lokat. Z kolei niektóre kraje, zwłaszcza te z rynków wschodzących mocno uzależnione od cen surowców, czekają na dogodny moment do rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych w reakcji na rosnącą inflację.
Sesja na GPW nie powinna szczególnie zależeć od decyzji RPP. Ważniejsze dla inwestorów będą sygnały z poszczególnych spółek, np. wyniki Telekomunikacji Polskiej, która zarobiła w II kwartale 374 mln PLN netto, czyli o ok. 6 proc. więcej niż szacowali analitycy, a łącznie w pierwszym półroczu zysk netto był niższy niż przed rokiem o 49 proc. Lepszy wynik na poziomie netto to głównie rezultat dramatycznego cięcia kosztów, które i tak nie nadążają za spadającymi przychodami z segmentu telefonii komórkowej.
Za granicą nastroje może popsuć większa niż oczekiwano strata największego producenta stali na świecie – ArcelorMittal oraz najsilniejsze od ponad roku spadki na chińskiej giełdzie. Inwestorzy przystąpili masowo do realizacji zysków po kilkudziesięcioprocentowych wzrostach indeksów, co w środę przełożyło się na ponad sześcioprocentowe spadki.
KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Łukasz Wróbel, analityk Open Finance
Źródło: Open Finance