"Zarządzający przyznają, że zagraniczne fundusze ich akcjonariuszy albo firm z nimi powiązanych będą odbierać im coraz większą część oszczędności Polaków, przeznaczonych na inwestycje. – Nastąpi kanibalizacja funduszy lokalnych – mówi Leszek Jedlecki, prezes ING TFI. Dodaje, że skoro ludzie coraz chętniej dywersyfikują inwestycje, a ekspansji funduszy lokujących poza Polską nie da się powstrzymać, to lepiej, żeby następowała ona przy udziale polskich TFI. Z szacunków Venicius Capital Advisers, firmy doradzającej zagranicznym podmiotom inwestycyjnym, wynika, że w tym roku do funduszy inwestujących za granicą -polskich i zachodnich – trafi od 20 do 30 proc. pieniędzy wpłacanych przez Polaków.", czytamy.
"TFI nie zamierzają oddawać pola. WG TFI stara się o zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na dystrybucję luksemburskich funduszy ING. Takie zezwolenie dostały już KBC TFT oraz Union Investment TFI. Belgowie sprzedają produkty z grupy od kwietnia, a zarządzane z Frankfurtu fundusze Union Investment będzie można kupić za miesiąc. To dopiero początek. Z informacji ‚WSJ Polska’ wynika, że kolejni znaczący na polskim rynku gracze rozważaj ą wprowadzenie zagranicznych funduszy do własnej sieci […].", czytamy dalej.
Specjaliści uważają, że przepływ oszczędności z polskich funduszy do zagranicznych jest nieunikniony. Szacuje się, że za około dziesięć lat zagraniczne fundusze zdominują polskie produkty.
Więcej na ten temat w "Dzienniku".