W minionym tygodniu notowania złota wybiły się na kolejny rekord cenowy, osiągając poziom zbliżony do 1900 USD za uncję. W ciągu ostatnich dwóch lat cena kruszcu podwoiła się, a ostatnie dynamiczne ruchy cen w górę skłaniają do pytań o to, czy popyt ma jeszcze siłę wynosić notowania złota wyżej.
Pośród dyskusji o bańce spekulacyjnej na rynku złota, organizacja World Gold Council (WGC) opublikowała raport „Gold Demand Trends” za II kwartał 2011 r.
Obraz wyłaniający się z tej publikacji nie jest bardzo optymistyczny. W ujęciu rdr popyt na złoto spadł o 17% i wyniósł 919,8 ton. W ujęciu wartościowym odnotowano wprawdzie wzrost popytu, ale nie jest to zaskakujące zważywszy na znaczny wzrost cen złota w II kw. 2011 r. w porównaniu z II kw. 2010 r. (przeciętna cena uncji kruszcu wzrosła wtedy o 26%). O ile popyt ze strony sektora biżuteryjnego i przemysłowego był w miarę stabilny, to znacząco zmalał popyt inwestycyjny (wynikało to jednak z rekordowego popytu inwestycyjnego w II kwartale 2010 r.).
WGC w swoim raporcie podkreśla szczególną rolę Indii i Chin w generowaniu popytu na złoto. W okresie objętym badaniem kraje te łącznie odpowiadały za 52% światowego popytu na złote monety i sztabki, a także za 55% globalnego popytu na złotą biżuterię. O ile w Indiach złoto pełni szczególną rolę od wielu lat ze względu na silne powiązanie z tradycyjnymi obrzędami, to w Chinach bardzo silny wzrost popytu na ten metal zaobserwowano w ciągu ostatniej dekady (jeszcze w 2000 r. Chiny generowały 6% światowego popytu na złoto, a już w 2010 r. było to 18%).
W cieniu Chin pozostały inne azjatyckie kraje, takie jak Wietnam, Indonezja, Korea Południowa oraz Tajlandia (w raporcie WGC są one określane zbiorczą nazwą: grupa VIST). Kraje te przez lata były kluczowymi odbiorcami złota ze względu na ich kulturowe, religijne oraz ekonomiczne powiązania z tym metalem. Obecnie jednak popyt na złoto w grupie VIST jest przytłumiony – skłania to do pytań, czy jest to trwała tendencja, czy jedynie przejściowe kłopoty.
W ciągu ostatniej dekady (lata 2000-2010) zagregowany popyt na złoto w krajach VIST spadł z poziomu 324 ton do 253 ton. Kluczowy udział miała tu zniżka zapotrzebowania na złoto w formie biżuterii (z 226 ton do 70 ton), która wynika nie tyle z przerzucania się Azjatów na popyt inwestycyjny, co ze zmniejszenia popytu na biżuterię o dużej zawartości kruszcu na rzecz biżuterii z większym dodatkiem innych metali. Dla przykładu, w Korei Południowej, gdzie przedmioty ze złota są tradycyjnym prezentem z okazji narodzin dziecka, pierwszych urodzin, przejścia na emeryturę czy nawet kupna domu, biżuteria 14-karatowa stanowi już 80% sprzedaży, stopniowo wypierając biżuterię 18-karatową. Podobna tendencja jest widoczna w pozostałych badanych krajach.
Należy jednak pamiętać, że ze względu na stosunkowo słabo rozwinięte rynki finansowe w krajach z grupy VIST, złota biżuteria jest przez wielu mieszkańców traktowana jako dobro inwestycyjne. Niemniej jednak, notowane na giełdach w Korei Południowej i Tajlandii instrumenty finansowe powiązane z ceną żółtego kruszcu cieszą się coraz większym zainteresowaniem inwestorów. W Korei Południowej kluczowe znaczenie ma także popyt ze strony przemysłu technologicznego, który w 2010 r. stanowił 74% całkowitego popytu na złoto w tym kraju.
Jeśli cena złota na światowym rynku pozostanie wysoka, to trudno liczyć na ożywienie popytu ze strony przemysłu oraz popytu na złotą biżuterię. Jednak ze względu na kulturową rolę złota w krajach VIST, prawdopodobnie nie dojdzie też do ofensywy podaży. Stabilnego popytu na żółty kruszec można spodziewać się także ze strony azjatyckich banków centralnych, które ostatnio stawiają duży nacisk na dywersyfikację swoich rezerw.
Źródło: DM BOŚ