Mimo, że poniedziałek był w Polsce dniem wolnym od pracy to najważniejsze ośrodki finansowe świata pracowały normalnie. Poprzez to także kurs głównej pary walutowej nie próżnował. W ciągu wczorajszych notowań wzrósł on do poziomu 1,4450, nie notowanego na rynku od ponad dwóch tygodni. Takie zachowanie można tłumaczyć kilkoma czynnikami. Po pierwsze zza oceanu po raz kolejny napłynęły gorsze dane makroekonomiczne.
Dziś rozmowy Sarkozy – Merkel
Zarówno indeks NY Empire State oraz napływ kapitałów długoterminowych do USA wyszły zdecydowanie poniżej oczekiwań. To w połączeniu z piątkowymi niezbyt dobrymi odczytami zwiększyło prawdopodobieństwo pojawienia się w niedalekiej przyszłości kolejnego programu poluzowania ilościowego, co osłabiająco podziałało na dolara. Mimo, że obecnie ciężko przesądzać o szczegółach takiego rozwiązania i jego efektach to jednak oczekiwania inwestorów rosną szczególnie, że na 26 sierpnia zaplanowano coroczne sympozjum FED w Jackson Hole. Wtedy też mogą pojawić się pewne sygnały odnośnie tego, czy Rezerwa Federalna będzie wspierać hamujący wzrost gospodarczy. Z drugiej strony czynnikiem wspierającym wspólna walutę są oczekiwania na wynik dzisiejszego spotkania prezydenta Francji i kanclerz Niemiec. Tematem spotkania ma być przyspieszenie reform, zacieśnienie współpracy fiskalnej w strefie euro, oraz zwiększenie tempa wprowadzania ustaleń przyjętych podczas szczytu z 21 lipca. Dodatkowa spekuluje się, że na spotkaniu ma zostać poruszona kwestia emisji wspólnych obligacji w Strefie Euro, na co jak na razie nie godzą się Niemcy, choć już kilka razy ich opór był skutecznie zmiękczany. Dziś o poranku para EUR/USD notuje niższy poziom w okolicy 1,4390. O gorszy nastrój inwestorów przyprawiły zdecydowanie słabsze od oczekiwań dane na temat niemieckiego PKB. Mimo jednak tego tematem numer jeden wrotkowej sesji, na którym skupi się uwaga inwestorów będzie spotkanie Nicolasa Sarkozy z Angelą Merkel.
USD/PLN w dół
Mimo nieobecności polskich bankierów poniedziałkowe notowania par złotych wykazywały sporo aktywności. W dużej mierze wczorajsze wzrosty na głównej parze walutowej pomogły rodzimej walucie zyskać na wartość. W większym stopniu złoty umocnił się względem dolara. Po skutecznym powrocie poniżej poziomu 2,90, na zakończenie wczorajszych notowań para USD/PLN testowała wsparcie na 2,86. Druga para wykazywała się większą stabilnością. Po początkowych wzrostach w miarę upływu czasu złoty zaczął zyskiwać na wartości docierając do okolic poziomu 4,13. Dziś rano na skutek pogorszenia się nieco klimatu inwestycyjnego za jedno euro trzeba zapłacić 4,1450 zł, zaś za dolara 2,8820 zł.
PKB i rynek nieruchomości
Pierwszy dzień po długim weekendzie przyniesie nam kilka istotnych informacji. Pierwsze dane poznamy o godzinie 11:00 i będą one dotyczyć wstępnego odczytu dynamiki PKB w Strefie Euro. Analitycy spodziewają się wzrostu na poziomie 1,8% r/r, czyli słabiej o 0,7% niż w poprzednim okresie. Następnie o godzinie 14:30 opublikowane zostaną dane na temat rynku nieruchomości w USA. Liczba pozwoleń na budowę domów ma być mniejsza o 12 tys. i wynieść w lipcu 605 tys. Mniejsza ma być również ilość rozpoczętych budów domów. Eksperci szacują, że wskaźnik ten wyniesie 600 tys., czyli o 29 tys. mniej niż w poprzednim okresie. Ostania publikacja zostanie ogłoszona o 15:15. Wtedy poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w USA. Konsensus rynkowy zakłada wzrost na poziomie 0,5% m/m, czyli lepiej niż w czerwcu.
Źródło: FMC Management