O godzinie 16:00 rozpoczęło się spotkanie prezydenta Francji Nicolasa Sarkozego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Jego oficjalna tematyka to oczywiście kryzys zadłużenia strefy euro, choć media spekulują, że dziś zostanie wstępnie zaplanowana emisja obligacji strefy euro, co dementuje rzecznik niemieckiego rządu. Efekt rozmów przywódców poznamy jeszcze dziś, podczas konferencji prasowej po godzinie 18:00.
Jest to tylko jeden z powodów dlaczego Francja jest dziś w centrum uwagi. Drugi to zadłużenie francuskiej gospodarki, które jest największe spośród wszystkich krajów z najwyższym ratingiem AAA w strefie euro. Dług do PKB wynosi tam 81,7 proc., czyli znacznie powyżej ograniczenia wyznaczonego Traktatem z Maastricht na poziomie 60 proc. Agencja Standard and Poors utrzymuje w Europie rating AAA dla m.in.: Austrii, Finlandii, Luksemburga i Niemiec. Spośród nich wszystkich Francja, będąca gospodarką numer dwa Starego Kontynentu, jest najbardziej podatna na degradację dotychczasowej oceny. Kraj ten porównuje się w ostatnim czasie do USA, któremu S&P obniżyło blisko 2 tygodnie temu rating. Francja zapowiedziała zmniejszenie deficytu do 4,6 proc. PKB w 2012 i 3 proc. w 2013 z obecnego poziomu 7,1 proc. Jeżeli nie uda się przeprowadzić zaplanowanych reform to europejska waluta ponownie może potanieć w stosunku do dolara i franka. Dziś natomiast Fitch potwierdził ocenę amerykańskiego długu na najwyższym poziomie, z perspektywa stabilną.
Po niższych odczytach PKB z Niemiec i Francji zgodnie z przewidywaniami zmniejszyła się dynamika wzrostu w całej strefie euro. Opublikowane dziś o 11:00 PKB wyniosło w II kwartale 1,7 proc r/r, wobec 2,5 proc w I kwartale 2011. W odpowiedzi kurs EUR/USD osłabił się, jednak w oczekiwaniu na wieczorną konferencję ponownie się umacnia, dochodząc o godzinie 16:00 do 1,4400. Niespodziewanie dobre dane nadeszły natomiast z USA, gdzie lipcowa produkcja przemysłowa okazała się lepsza od oczekiwań i wyniosła 0,9 proc. m/m.
Poranne spadki wartości polskiej waluty nie nabrały na dynamice. Kurs złotego poruszał się w stosunku do głównych walut w trendzie bocznym, utrzymując poziomy osiągnięte przed południem. Niska zmienność na krajowym rynku, od której odzwyczailiśmy się w minionych tygodniach, jest spowodowana przede wszystkim oczekiwaniem na konferencję prasową przywódców Francji i Niemiec. Andrzej Kaźmierczak, członek RPP, w wywiadzie dla Reutera powiedział dziś, iż w okresie 12 miesięcy scenariusz obniżek stóp procentowych jest dopuszczalny w miarę spadku inflacji. Podkreślił jednak, że musiałaby ona zwolnić poniżej poziomu 4 proc, aby możliwa była obniżka stóp procentowych. Cenna dla inwestorów walutowych była uwaga o interwencjach banku centralnego. Andrzej Kaźmierczak przyznał, że polska waluta podlega silnym działaniom spekulacyjnym, a interwencje walutowe NBP mogą mieć ograniczoną skuteczność, a w skrajnych przypadkach zakończyć się wyczerpaniem rezerw walutowych. Można więc wywnioskować, że mimo zapowiedzi Marka Belki, iż NBP jest gotowy do interwencji w przypadku wysokiej zmienności na rynku złotego, to jednak zareaguje jedynie w wyjątkowych przypadkach.
Źródło: Dom Maklerski TMS Brokers S.A.