W październiku ubiegłego roku Komisja Europejska zgodziła się na fuzję dwóch potężnych banków – UniCredit i HVB. Nie miała też zastrzeżeń do połączenia się polskich firm, które należą do nowo powstałej instytucji. Resort skarbu chce podważyć tę decyzję. Na to, żeby wystąpić do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, dał zgodę rząd.
– Komisja Europejska popełniła kilka błędów, badając polski rynek bankowy przed wydaniem swojej decyzji – mówił wiceminister skarbu Paweł Szałamacha na specjalnie zwołanej wczoraj konferencji prasowej. Ponadto – jak twierdzi wiceminister – w raporcie przedakcesyjnym z 2002 r. Komisja uznała, że nasz rynek bankowy charakteryzuje się wysokim stopniem koncentracji. – Trzy lata później Komisja zaprzecza swojej wcześniejszej ocenie i zgadza się na dalszą koncentrację poprzez fuzję Pekao SA i BPH – mówi Paweł Szałamacha.
Prawnicy uważają, że Trybunał Sprawiedliwości może odrzucić polski wniosek. Argumentują, iż mogliśmy wcześniej zgłaszać swoje zastrzeżenia dotyczące fuzji UniCredit z HVB i potencjalnych skutków dla naszego rynku. Jeśli jednak Trybunał przyjmie nasz wniosek, sprawa może ciągnąć się nawet dwa lata.
Wiceminister Szałamacha przypomniał wczoraj, że Włosi od trzech miesięcy naruszają zapisy umowy prywatyzacyjnej Pekao SA. – Spotkamy się z przedstawicielami UniCredit, jeśli dostaniemy odpowiedź na nasze ostatnie pismo – zapowiada wiceminister. I sugeruje, że powinny się w niej znaleźć przeprosiny za złamanie umowy oraz obietnica sprzedaży akcji Banku BPH. UniCredit po raz kolejny zapowiedział wczoraj, że nie łamie umowy prywatyzacyjnej i nie zamierza sprzedawać tych papierów.