„Mamy odpowiednie systemy informatyczne, a także doświadczenie, żeby ruszyć z faktoringiem w Polsce”, dodaje.
„Skandynawowie nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji – mają to zrobić w ciągu najbliższych miesięcy. Dlaczego tak mocno się zastanawiają, skoro bardzo dobrze oceniają polski rynek? – Z naszego doświadczenia wynika, że faktoring jest bardziej atrakcyjny dla małych i średnich przedsiębiorstw, a my aktualnie celujemy w większe firmy – wyjaśnia Jürgen Baudisch. Jeśli SEB zdecyduje się zainwestować w nowej branży, to raczej nie będzie tworzył specjalnej spółki – usługi faktoringowe zaoferuje działająca od kwietnia 2006 r. spółka SEB Leasing Polska.”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Skandynawowie mają u nas – oprócz spółki leasingowej – także towarzystwo funduszy inwestycyjnych i oddział banku […].
Polski oddział SEB pod koniec 2007 roku wystartował z usługami dla zamożnych Polaków. Żeby zostać jego klientem, trzeba mieć co najmniej 500 tys. zł.”, informuje dziennik.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej”.