Przedstawione wczoraj przez GUS dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenia i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw za luty przeszły praktycznie bez echa. Płace w ujęciu rocznym wzrosły o 6,4 proc., a w skali miesiąca poszły w górę o 0,9 proc. W styczniu było to odpowiednio: +7,8 proc. i -12,0 proc. Na rynku prognozowano ich aprecjację r/r o 6,5-6,6 proc. Z kolei zatrudnienie wzrosło rok do roku o 4,3 proc. oraz poszło w górę miesiąc do miesiąca o 0,4 proc. W styczniu było to odpowiednio: +3,8 proc. i +1,1 proc. Rynek spodziewał się jego aprecjacji (r/r) o ok. 3,9 proc.
Rynek międzynarodowy:
W pierwszej części piątkowej sesji notowania amerykańskiej waluty na światowych rynkach spadły na całej linii. Indeks dolarowy poszedł w dół do 83,03 i znalazł się na najniższym poziomie od 13 grudnia ur. Z kolei w stosunku do euro zielony osłabł do 1,3339, a to oznacza, że kurs EUR/USD był najwyższy od 8 grudnia ur.
Inwestorzy masowo wyzbywali się waluty USA z racji coraz większych obaw o stan gospodarki Stanów Zjednoczonych. Wczoraj Alan Greenspan, były szef Fed wyraźnie ostrzegł, że problemy sektora budowalno-hipotecznego mogą się rozprzestrzenić na inne dziedziny ekonomii USA. Fatalne były także czwartkowe dane dotyczące amerykańskiego sektora wytwórczego za marzec. Indeks mierzący aktywność w okręgu Nowego Jorku spadł do 1,85 z 24,35 w lutym i 17,75 w prognozach. Z kolei jego odpowiednik dla okręgu Filadelfii poszedł w dół do 0,2 z 0,6 w lutym i 4,0 w prognozach.
Na dziś zaplanowana jest kolejna seria, niezwykle istotnych informacji ze Stanów Zjednoczonych. Zdaniem analityków nastroje konsumentów spadły w marcu (dane wstępne) do 89-90 z 91,3 w lutym, a jeśli okaże się to prawdą, to byłby to najgorszy odczyt od pół roku. W przypadku produkcji przemysłowej za luty, na rynku spodziewany jest jej wzrost m/m o 0,2 proc. wobec 0,5 proc. spadku w styczniu. Największe pytanie jednak o to, co dalej z cenami w USA. Wczorajsza publikacja danych o wyraźnie wyższych niż oczekiwano cenach produkcji sprzedanej przemysłu za luty, wzbudziła na rynku obawy o wystąpienie w USA zjawiska stagflacji. Nie ma się więc, co dziwić, że kluczowa publikacją piątkowej sesji, będzie zatem ta dotycząca inflacji. Średnia prognoz analityków wskazuje na to, że wskaźnik CPI wzrósł w drugim miesiącu tego roku w skali m/m o 0,3 proc., a w ujęciu netto poszedł w górę o 0,2 proc.