Udane głosowanie w Senacie i podniesienie progu zadłużenia nie pomogło rynkom. Obawy o globalny wzrost rosną w szybkim tempie a wraz z nimi w szybkim tempie rosną włoskie i hiszpańskie rentowności. Dodatkowo ceny akcji, które do tej pory nie reagowały nerwowo, nadrabiają zaległości. To wszystko sprawia, że frank jest jeszcze mocniejszy
Rynki akcji, AUDUSD – Moody’s potwierdza potrójne A, ale też straszy
Agencja Moody’s w reakcji na podniesienie limitu długu w USA potwierdziła najwyższy rating wiarygodności kredytowej dla USA. Jednak utrzymała negatywną perspektywę. W uzasadnieniu zwrócono uwagę na fakt, o którym już pisaliśmy – wyraźne pogorszenie sytuacji makroekonomicznej oznacza automatyczne pogorszenie sytuacji finansów publicznych. A wtedy ryzyko obniżki ratingu będzie duże.
Do inwestorów na Wall Street dopiero teraz zdaje się docierać rzeczywistość makroekonomiczna. Perspektywa wolniejszego wzrostu gospodarczego nie oznacza niczego dobrego ani dla wyników spółek, ani dla problemów rządów z zadłużeniem i dla rynku większe znaczenie miało ostrzeżenie Moody’s niż utrzymanie ratingu . Kontrakty na indeks S&P500 znalazły się poniżej ważnego wsparcia 1255 pkt. i teraz jedynie dołek z marca (1242 pkt.) ma szansę utrzymać indeks w konsolidacji. Jeśli tak się nie stanie, spadki mogą jeszcze przyspieszyć.
Na rynku walutowym na pogorszenie perspektyw makro silnie reaguje para AUDUSD (bogata w surowce gospodarka Australii jest mocno zależna od globalnej koniunktury). Spadki zostały zapoczątkowane po tym jak byki nie poradziły sobie z poziomem 1,1050. Jak na razie przecena zatrzymała się na dolnym ograniczeniu obowiązującego wcześniej kanału wzrostowego (ok. 1,0680) i rynek nawet nieco odreagował. Dlatego też ta linia będzie dla rynku kluczowa – jeśli znajdziemy się poniżej tego wsparcia, kolejnym będzie dopiero 1,0440.
EURCHF – strach wyznacza nowe minima
Rentowności włoskiego i hiszpańskiego długu rosną i nie do końca wiadomo co dalej. W Hiszpanii i we Włoszech mamy już nerwowe narady, ale chyba sami rządzący, Komisja Europejska ani EBC nie mają teraz dobrego pomysłu na uspokojenie rynków – jesteśmy przecież mniej niż 2 tygodnie po szczycie Brukselskim, który właśnie takie zadanie miał spełnić (i dodajmy – była na to szansa, ale skutecznie zaprzepaszczona postawą amerykańskich polityków). Tymczasem na jutro zaplanowana jest aukcja hiszpańskich obligacji 3 i 4-letnich.
Tempo spadków na parze EURCHF wskazuje na niemałą rolę gorącego kapitału – kurs nawet nieco „wyprzedził” sytuację na rynku obligacji. Inwestorzy kupujący franka mogą liczyć na to, iż hiszpańska aukcja zakończy się niepowodzeniem.
W kalendarzu – dane z USA
Wobec powrotu tematu peryferii Europy mogłoby się wydawać, iż dane z USA nie będą dla rynku istotne. Jednak należy mieć na uwadze, iż na moment obecny rynek obawia się właśnie o spowolnienie gospodarcze (i wpływ na finanse publiczne), także publikacje raportu ADP (14.15, konsensus +100 tys.) i ISM sektora usług (16.00, konsensus 53,7 pkt.) będą miały istotny wpływ na notowania. O 16.30 dane o zapasach paliw (oczekiwany wzrost zapasów ropy o milion baryłek) – do tej pory reakcja na rynku ropy na pogorszenie nastrojów była rozczarowującą mdła.
Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.