„- Rzeczywiście, chcemy sprzedać akcje Pekao. Wszystko zależy jednak od tego, czy uda się uzyskać korzystną cenę – mówi Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. Po obecnym kursie 4 proc. pakiet jest wart blisko 1,5 mld zł. Chętnych na akcje szuka Dom Maklerski Banku Handlowego. MSP interesują przede wszystkim duzi inwestorzy instytucjonalni.”, pisze gazeta.
„Skarb państwa od dłuższego czasu stara się pozbyć resztówki Pekao. Rok temu wyglądało na to, że 4 proc. akcji trafi w ręce głównego akcjonariusza banku, włoskiej grupy UniCredit. Na początku września 2008 r. resort skarbu i UniCredit podpisały umowę, która dawała Włochom prawo odkupienia akcji Pekao po średniej giełdowej cenie akcji z ostatnich sześciu miesięcy powiększonej o 3 proc. Kilka dni później rynki finansowe zatrzęsły się po upadku banku Lehman Brothers i włoski inwestor nie chciał jednak wydawać pieniędzy na resztówkę. W grudniu zdecydował się na anulowanie opcji, płacąc za to skarbowi państwa 300 mln zł. Teraz też UniCredit akcjami Pekao raczej nie będzie zainteresowany.”, pisze gazeta.
Wczoraj bank zaprezentował wyniki, jakie osiągnał po pierwszym półroczu 2009 r. Skonsolidowany zysk netto po sześciu miesiącach 2009 r. wyniósł 1 179 mln zł i był o 26,9% niższy niż po pierwszym półroczu 2008 r. W drugim kwartale 2009 roku skonsolidowany zysk netto wyniósł 613 mln złotych i był o 8,3% wyższy niż w poprzednim kwartale.
Więcej szczegółów w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej” w artykule Niny Hałabuz pt. „Resztówka Pekao na giełdę”.
WB