SKOK-i nie zostaną przekształcone w banki, jednak poziom kapitału muszą znacznie podnieść. Jako instytucja finansowa mają znaleźć się także pod nadzorem KNF. Nowa propozycja ustawy ma w przyszłym tygodniu stać się przedmiotem dyskusji w Senacie.
Jak donosi „Rzeczpospolita” „na razie relacja funduszy własnych do aktywów w SKOK wynosi 2,8 proc. wobec średnio 9,5 proc. w bankach. Oczywiście specyfika działalności SKOK oraz banków jest różna, kasy udzielają pożyczek osobom fizycznym i nie obsługują firm.”
„Według ustawy o SKOK, nad którą pracuje parlament, w rok po jej wejściu w życie kasy będą musiały mieć ten współczynnik na poziomie co najmniej 5 proc. Przedstawiciele SKOK uważają, że to zbyt krótki termin. – Kasy będą miały na to tylko rok, podczas gdy banki spółdzielcze, które kilkanaście lat temu były w podobnej sytuacji, na dostosowanie się do nowych wymogów dostały ponad dziesięć lat – uważa Dunajski” czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Zarówno politycy jak i ekonomiści tłumaczą zasadność wprowadzenia tej ustawy w życie. Kryzys dał lekcję pokory instytucjom finansowym i choć SKOK-i głośno powtarzają, że oparły się kryzysowi to w tym roku np. SKOK Stefczyka odnotował stratę. Sytuacja gospodarcza wymusza pewne reakcje i pokazuje, że lepiej zapobiegać niż leczyć.
Więcej na temat poziomu aktywów w SKOK-ach w dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” w artykule Moniki Krześniak pt. „Kapitał potrzebny SKOK”.
Źródło: Rzeczpospolita