Wyraźnie spadło zainteresowanie Polaków finansowaniem ich bieżących potrzeb kredytem bankowym. Potwierdza to analiza BIK dotycząca aktywności w zakresie kredytów gotówkowych. Porównując tydzień od 06.04. do 12.04.2020 r. do analogicznego okresu sprzed roku, liczba zapytań o kredyty gotówkowe spadła o ponad połowę (-56,2%). Sytuacja spowolnienia na rynku consumer finance i słabsza niż zazwyczaj aktywność kredytowa Polaków w okresie przedświątecznym, potwierdzają przewartościowanie potrzeb w czasach pandemii.
Na rynku kredytów gotówkowych obserwujemy obecnie trend spadkowy zarówno w relacji tydzień do tygodnia poprzedzającego, jak i w ujęciu rocznym. Spadek liczby zapytań kierowanych do BIK ze strony banków w relacji tydzień 06 – 12.04. br. do tygodnia 30.03 – 05.04.br. wyniósł -7,3%. W ujęciu rocznym, czyli porównując tydzień 06 -12.04. br. w stosunku do analogicznego tygodnia w 2019 r. spadek wyniósł -56,2%. W analizie rocznej należy wziąć pod uwagę, że w zeszłym roku Święta Wielkanocne były o dwa tygodnie później, jednak fakt ten nie tłumaczy tak wyraźnych spadków. Odpowiedzi należy szukać nie w „efekcie kalendarza”, lecz w czynnikach popytowo – podażowych.
Sytuacja na rynku kredytów gotówkowych wywołana jest znacznym ograniczeniem możliwości zakupowych, ale przede wszystkim – strachem przed niepewną przyszłością.
– Wpływ na tak drastyczne spowolnienie rynku consumer finance może wynikać z kilku czynników – opiniuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
– Obecna sytuacja wprowadziła dużą niepewność co do uzyskiwania dochodów. Część pracodawców już rozpoczęła proces zwolnień, część redukuje wynagrodzenia o 30-50%. Również freelancerzy i mikroprzedsiębiorcy nie mają zleceń, a nie świadcząc usług, nie uzyskują żadnych dochodów. Dlatego część potencjalnych kredytobiorców zmniejsza konsumpcję i nie decyduje się na zaciąganie kredytu gotówkowego. Nieco inne przesłanki w braku aktywności kredytowej przyświecają tej części gospodarstw domowych, która uzyskuje dochody, jednak skupia uwagę na stworzeniu sobie i swoim bliskim „poduszki bezpieczeństwa” w postaci oszczędności – wyjaśnia prof. Rogowski.
– Ostrożność konsumentów w zakresie wydawania zgody na finansowanie podzielą także banki. W tym trudnym dla wszystkich okresie związanym z sytuacją pandemiczną, banki mogą z większą uwagą podchodzić do oceny wiarygodności kredytowej potencjalnego kredytobiorcy, w tym także do kosztu kredytu, który musi udźwignąć podwyższone ryzyko kredytowe. Część banków już sygnalizuje redefiniowanie polityki kredytowej w zakresie jej zaostrzenia, co w sposób bezpośredni wpływa na dostępność kredytu gotówkowego. Pomimo ograniczeń związanych z bezpieczeństwem w okresie pandemii, banki sprawnie zapewniły klientom dostęp poprzez zdalne kanały kontaktu i aktywnie komunikują swoją dostępność online. Patrząc jednak na ograniczenia aktywności kredytowej od strony podażowej, należy pamiętać również o regulacyjnym czynniku wyznaczającym koszty kredytu konsumpcyjnego opartym na stopie lombardowej, która po ostatnich dwóch obniżkach jest najniższa w historii. Co więcej, wraz z orzeczeniem tzw. małego TSUE, banki nie wydłużają już także okresu kredytowego – uzupełnia główny analityk BIK.
Źródło: BIK