Poniedziałkowa sesja w Europie i jej początek w USA miały bardzo negatywny przebieg (giełdy europejskie zamknęły się 7-9% niżej, amerykańskie spadały w najsłabszym momencie nawet o 8,3% S&P500 i 7,75% DJI, ale ostatecznie zamknęły się na mniejszych minusach S&P500 -3,85%). Jednym z czynników, który przyniósł trochę optymizmu była decyzja australijskiego banku centralnego o obniżce stóp o 100pb (planowane posiedzenie ,ale obniżka większe niż się można było spodziewać), która wzbudziła nadzieje na podobne decyzje ECB i Fed. Wypowiedź prezesa francuskiego banku centralnego i członka zarządu ECB mówiąca o potrzebie ograniczania inflacji nie wskazuje, aby zmieniło się podejście do stóp w Europie (instrument stóp będzie wykorzystywany do przeciwdziałania inflacja, natomiast sposobem na przeciwdziałanie kryzysowi są operacje płynnościowe, gwarancje udzielane depozytariuszom, dokapitalizowywanie banków) i dlatego obniżka ECB poza posiedzeniami jest na razie mało prawdopodobna. Tym bardziej, że ECB pozostawia grunt dla działania rządom gospodarek europejskich (dzisiaj spotkanie EcoFin, chociaż po wynikach weekendowego szczytu największych członków EMU trudno spodziewać się większej skoordynowanej akcji), a w weekend będzie miało miejsce posiedzenie G7, którego tematem także będzie przeciwdziałanie skutkom kryzysu. Pierwszym europejskim bankiem, które może dostarczyć obniżki będzie Angielski Bank Centralny, który w czwartek może obniżyć o 50pb (chociaż do końca roku spodziewamy się obniżek ECB o 50pb i Fed o 100pb).
Nadzieje na obniżki stóp pomagające rynkom akcji i niewielki spadek awersji do ryzyka skutkował umocnieniem euro i w ślad za tym wszystkich walut w regionie. Widoczna jest także przejściowa realizacja zysków na rynkach długu w strefie euro i USA. €/PLN otworzył się dzisiaj na 3,4325/€. Globalna awersja do ryzyka nie spowodowała wybicia €/PLN powyżej 3,49/€ (maximum z początku września), tym samy złoty wciąż powinien pozostawać poniżej tego poziomu, a każda poprawa w otoczeniu zewnętrznym będzie skutkowała powrotem złotego na mocniejsze poziomy.
Krótki koniec i środek krzywej dochodowości to w obecnym czasie najbezpieczniejsze fragmenty krzywej, bo duża podaż MinFin na przetarg dziesięciolatek oraz widoczna aktywność zagranicznych banków po stronie sprzedających szkodzą długiemu końcowi.
Co to znaczy: Spadek awersji do ryzyka pomagają euro i złotemu, wciąż jednak trudno o pewność co do trwałej poprawy w otoczeniu zewnętrznym.
Zespół analiz makroekonomicznych ING
Mateusz Szczurek, Rafał Benecki, Grzegorz Ogonek