W środę o 5.30 rano zakończyło się trwające blisko 20 godzin walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU. Podczas zebrania obecny zarząd odebrał absolutorium byłemu zarządowi PZU, któremu szefował Cezary Stypułkowski. Agata Rowińska reprezentująca skarb państwa nie potrafiła wczoraj udzielić „żadnych nowych informacji” dlaczego podjęto taką decyzję. Skarb państwa odebrał też w środę Stypułkowskiemu przyznaną nagrodę roczną za 2005 rok – kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Podczas WZA toczyła się również burzliwa dyskusja dotycząca zagranicznych inwestycji PZU. Chodzi o przejęcie firm ubezpieczeniowych na Litwie i na Ukrainie na które przeznaczono łącznie prawie 290 mln zł. Prezes ubezpieczyciela Jaromir Netzel przekonywał, że na razie są to nieudane inwestycje, ale będą kontynuowane. Wytknął m.in. szereg nieprawidłowości i błędów w zarządzaniu. Stypułkowski, pomysłodawca inwestycji na Ukrainie, bronił się. – To teatralne przedstawienie. Na Ukrainie dopiero dwa lata temu wprowadzono obowiązkowe OC komunikacyjne. W tym roku składka się co najmniej podwoi. Trzeba być cierpliwym i wziąć pod uwagę perspektywy tej inwestycji – mówił były szef PZU. Dodał, że PZU nie ma możliwości rozwoju w Polsce. Generuje olbrzymie nadwyżki finansowe, które obecnie sięgają 4 mld zł. Albo wypłaci te pieniądze akcjonariuszom, albo rozpocznie ekspansję zagraniczną.