Weekendowy szczyt ministrów finansów UE z udziałem przedstawicieli banków centralnych, MFW oraz sekretarza skarbu USA nie przyniósł żadnych nowych elementów w temacie bieżących problemów targających Europą, czyli dotyczących Grecji.
Wprawdzie na spotkaniu osiągnięto porozumienie w sprawie tzw. sześciopaku (pięć rozporządzeń i jedna dyrektywa mające na celu wzmocnienie Pakietu Stabilności i Wzrostu), to jednak korzyści z tego płynące będą odczuwalne dopiero w dłuższym okresie. Teraz jednak na Starym Kontynencie potrzebne są działania, które oddalą czarny scenariusz bankructwa Grecji, a w ciągu weekendu nic nowego w tej sprawie się nie pojawiło. O rozczarowaniu nie może tu być mowy, gdyż nikt szczególnie nie oczekiwał przełomu, jednak euro odczuło brak impulsu do dalszych wzrostów i dziś notowania eurodolara cofnęły się poniżej 1,37. Negatywny wpływ na początku tygodnia będzie też miała kolejna przegrana partii Angeli Merkel w lokalnych wyborach, która osłabia rządzącą koalicję przed ważnym głosowaniem w parlamencie nad zmianami w EFSF pod koniec miesiąca. Pomimo powiewu optymizmu w zeszłym tygodniu, sytuacja na rynkach wciąż pozostaje napięta, gdyż wiele kwestii w sprawie Grecji wciąż pozostaje otwartych, a to czyni rynki finansowe bardzo wrażliwe na każdą negatywną informację. Wszelkie oznaki odwlekania koniecznych działań odnowią obawy, że kryzys zadłużenia może pogrążyć światowy system finansowy. To napięcie będzie się utrzymywać do momentu, aż inwestorzy nie otrzymają gwarancji (uelastycznienie EFSF, przydział szóstej transzy pomocy Grecji), że sytuacja jest opanowana.
Nowy tydzień powinien rozpocząć się od realizacji zysków po ostatnim odreagowaniu i to otoczenie będzie niekorzystne dla notowań złotego. Eurozłotemu nie udało się utrzymać poniżej 4,30 i ta bariera ponownie zyskuje na znaczeniu. Publikowane dzisiaj dane o produkcji przemysłowej i inflacji producenckiej z Polski (i zarazem jedyne istotne dziś w całym kalendarzu) nie będą miały wpływu na polską walutę. W dalszej części tygodnia najważniejszym wydarzeniem będzie kończące się w środę posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku przy Fed, gdzie inwestorzy oczekują, że Rezerwa Federalna podejmie kroki w celu obniżenia oprocentowania długoterminowych obligacji, tzw. operations twist. Rentowność dziesięcioletnich obligacji stanowi punkt odniesienia dla kredytów udzielanych przez banki, także decyzja Fed ma wpływ na zdolności wydatkowe konsumentów. Choć jest mało prawdopodobne, że Fed zdecyduje się w tym tygodniu na zwiększenie programu skupu aktywów, to zasygnalizowanie takiego działania w przyszłości, jeśli warunki gospodarcze ulegną pogorszeniu, może wpłynąć na poprawę sentymentu w drugiej części tygodnia.
Źródło: Dom Maklerski AFS