„Nie ma tygodnia, aby w krajowych i zagranicznych mediach nie pojawiła się sensacyjna informacja o zmianach właścicielskich w polskim sektorze bankowym. Tylko w ostatnich tygodniach w spekulacjach przewinęły się nazwy Citi Handlowego (najczęściej), BRE Banku, Kredyt Banku i Millennium, a ostatnio także BZ WBK. Wcześniej – w apogeum problemów włoskiego Unicredit – emocjonowano się, że pod młotek pójdzie też Pekao. I choć na razie do transakcji nie doszło, to specjaliści wciąż są przekonani, że to tylko kwestia czasu.”, pisze dziennik.
„- Temat dotknie nasze rodzime instytucje należące do międzynarodowych grup – przewiduje Jarosław Lis, zarządzający Union Investment TFI.
[…] Znajdujące się w tarapatach zachodnie instytucje finansowe mogą spieniężyć część prowadzonej działalności, zwłaszcza zagranicznej. Według Marka Jurasia z DM BZ WBK taki proces może się rozpocząć już za kilka miesięcy.
– Dziś rządy państw dokapitalizowują banki na koszt podatnika, ale za jakiś czas niektóre będą pewnie chciały odzyskać część pieniędzy. Nie można wykluczyć, że wówczas zapadną decyzje o ograniczeniu skali działalności, być może nawet tylko do rodzimego rynku – przewiduje Marek Juraś. W takim scenariuszu polskie spółki córki mogłyby pójść jako pierwsze pod młotek ze względu na relatywną atrakcyjność rynku, a więc cenę, którą można by uzyskać z ich sprzedaży.”, czytamy w gazecie.
Kryzys finansowy dokonał dużych przetasowań wśród czołowych przedstawicieli sektora bankowego na świecie. Osłabienie wielu podmiotów stwarza okazję do przejęć dla silniejszych konkurentów. W Polsce apetytu na przejęcia nie ukrywa PZU, który mógłby przeznaczyć na ten cel nawet 10 mld zł. Niektórzy analitycy twierdzą, że przejęciami byłby zainteresowany także bank PKO BP.
Więcej szczegółów w „Pulsie Biznesu” w artykule Kamila Zatońskiego pt. „Sześciu bankom grozi rewolucja”.