„Pytana o ewentualną skalę podwyżek w 2008 roku Wasilewska- Trenkner powiedziała, że to zależy głównie od relacji wzrostu płac do wydajności pracy. – To zależy od tego jakie będą wiadomości z gospodarki. One są bardzo dobre, jeżeli chodzi o sferę realną, produkcję, eksport. Mamy też sygnały bardzo niepokojące: wzrost płac w listopadzie o 12 proc. Jeżeli ta tendencja bardzo szybkiego wzrostu wynagrodzeń, któremu nie towarzyszy równie szybki wzrost wydajności pracy, a na razie nie towarzyszy, będzie się przedłużać, to może się okazać, że nasze działania będą musiały być ostrzejsze niż te, o których mówił pan profesor (Filar – PAP) – powiedziała.
W czwartek Dariusz Filar z RPP powiedział, że uzasadnione są prognozy wzrostu głównej stopy procentowej na koniec 2008 roku do 6 proc. Wasilewska na pytanie, czy możliwe jest, że stopa referencyjna na koniec 08 będzie bliższa 7 proc. niż 6 proc. powiedziała: – Nie można tego wykluczyć. Zdaniem członkini RPP w końcówce 2007 roku nałożyły się niekorzystne czynniki podażowe, które wybiły inflację do góry.”czytamy w komunikacie PAP.
W tym roku RPP czterokrotnie podwyższała stopy procentowe, łącznie o 1 pkt proc. Obecnie główna stopa wynosi 5 proc.