Nie MasterCard, ale czeki i gotówka to nasi główni konkurenci – zapewnia Hans van der Velde, prezes Visa Europe.
Jak podaje „Gazeta Prawna” Hans van der Velde jest zadowolony z biznesu w Polsce. W naszym kraju udział kart kredytowych jest wyraźnie wyższy niż w innych państwach regionu i wynosi 13,8 proc., podczas gdy na Węgrzech jest to 7 proc., w Czechach 8,3 proc., a w Estonii 5,8 proc. Polski rynek jest rozwojowy, gdyż ma duży dystans do nadrobienia – w krajach dawnej Piętnastki średnia to 40 proc.
Jest to ważny miernik, gdyż karty kredytowe, jak twierdzi Hans van der Velde, w największym stopniu zastępują gotówkę w funkcji płatniczej. W Polsce płatności ciągle stanowią zaledwie kilkanaście procent wartości obrotów na kartach Visa, zaś ponad 80 proc. to wypłata gotówki.
Głównym rywalem Visa jest MasterCard. Konkurent rezygnuje z dotychczasowego statusu stowarzyszenia i ma zamiar zostać spółką giełdową. Szefowie MasterCard chcą większej przejrzystości i uważają, że inwestorzy, którzy kupią jej akcje, nie tylko zasilą ją kapitałowo (700 mln dol.). Nowi akcjonariusze będą mieli pakiet kontrolny, zaś w nadzorze spółki znajdą się niezależni dyrektorzy.
„GP” zapytała Sharon Gasmin, wiceprezydenta ds. globalnej komunikacji MasterCard International, jak te zmiany wpłyną na konkurencyjność jej firmy, ale odpowiedzi nie uzyskała, gdyż z powodu konieczności przestrzegania procedur związanych z procesem upublicznienia obowiązuje tzw. okres ciszy.
Visa, jej największy rywal, deklaruje wierność dotychczasowej formule funkcjonowania w formie stowarzyszenia, bo, jak twierdzi Hans van der Velde, dobrze to służy realizacji celów statutowych.
– Spółka giełdowa musi mieć strukturę scentralizowaną, zaś atutem Visa jest decentralizacja – przekonuje Hans van der Velde.
Visa przejrzystość też sobie ceni, dlatego będzie informować o wynikach finansowych.
Uważa, że dostosowanie się do reguł, jakie narzuca rynek kapitałowy spowodowałoby pogorszenie jakości usług świadczonych członkom stowarzyszenia Visa, którego są oni zarazem właścicielami, jak i klientami.