Spadające notowania amerykańskich banków doprowadziły do załamania wzrostów na nowojorskich giełdach. Wcześniej inwestorzy kupowali akcje, podpierając na danych z budownictwa mieszkaniowego.
Po serii słabych, lub wręcz katastrofalnie słabych, danych z gospodarki Stanów Zjednoczonych czwartek przyniósł lekką ulgę. Dzięki dość zaskakującej aktywności deweloperów liczba wydanych pozwoleń na budowę wzrosła w maju o 8,7% mdm i sięgnęła 612 tysięcy w ujęciu anualizowanym. Rynek oczekiwał stabilizacji na poziomie 560 tys. O 3,5% zwiększyła się liczba rozpoczynanych budów, która także przekroczyła prognozy analityków.
Giełdowe byki zatrzymała dopiero publikacja czerwcowego indeksu koniunktury w regionie Filadelfii. Niestety wskaźnik ten potwierdził wnioski płynące z opublikowanego wczoraj indeksu dla Nowego Jorku. Indeks aktywności spadł z 3,9 pkt. do –7,7 pkt., podczas gdy eksperci z Wall Street oczekiwali wzrostu do 6,9 pkt. Podobnie jak odczyt z NY indeks filadelfijski zaliczył drugi z rzędu miesiąc ostrego spadku i wskazał na pogorszenie koniunktury.
Jednakże tym razem byki nie pozwoliły przejąć niedźwiedziom kontroli nad rynkiem. Na NYSE i Nasdaqu niemal można było usłyszeć piosenkę polskich kibiców. „Nic się nie stało…” zdawały się wołać amerykańskie indeksy, które po krótkotrwałych spadkach zawróciły na północ. Inwestorzy postanowili uznać, że kłopoty przemysłu są przejściowe i że zostały wliczone w ceny akcji.
Lecz w połowie sesji podaż znów dała znać o sobie. Najmocniej taniały banki, którym zaszkodziła notka agencji Bloomberga. Według nieoficjalnych źródeł Bazylejski Komitet Nadzoru Finansowego zarekomenduje, aby duże banki zostały obłożone dodatkową, 3-procentową podwyżką współczynnika adekwatności kapitałowej. Krótko mówiąc, aby rozwijać akcję kredytową, takie instytucje jak np. JP Morgan będą musiały odłożyć więcej kapitału, co obniży ich rentowność.
Słabość amerykańskiego sektora finansowego nie jest jednak zaskoczeniem. Banki notowane w Nowym Jorku od początku roku przeceniono średnio o 11%, podczas gdy główne indeksy wciąż notują niewielkie wzrosty w skali ostatnich 5,5 miesięcy.
Krzysztof Kolany
Bankier.pl
Źródło: Bankier.pl