Wakacje za pasem, a to znaczy, że rośnie popyt na gotówkę. Dlatego rusza lawina promocji kart kredytowych. Wystartowały już m.in. ING Bank Śląski, Bank BPH i Lukas Bank. BPH obiecuje 116 dni bez odsetek i wydaje kartę od ręki. Tegoroczny hit to darowanie opłat tym, którzy płacą kartą 9-12 tys. zł rocznie. Za tydzień BZ WBK będzie wydawał karty bez opłat osobom, które wcześniej wzięły kredyt gotówkowy.
– Każdy pomysł jest dobry – podkreśla Błażej Lepczyński z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Biznes kartowy jest wyjątkowo dochodowy. Karty są dwa razy bardziej zyskowne niż inne produkty detaliczne. Eksperci The Boston Consulting Group policzyli, że jedna karta kredytowa przynosi rocznie 95-105 zł dochodu. Przede wszystkim z prowizji, opłaty interchange (pobieranej od punktów posiadających terminale) i odsetek, zwłaszcza wtedy, kiedy posiadacz karty nie spłaci zadłużenia w okresie bezodsetkowym. Nie jest ich mało, gdyż około 30 proc. użytkowników kart korzysta z oprocentowanego kredytu – podaje dziennik.
Kto źle skalkuluje swoje możliwości finansowe, będzie za to płacił. Dlatego Leszek Mellibruda, psycholog biznesu, ostrzega: karty kredytowe mają wiele zalet, ale mogą uzależnić jak alkohol.