Czym jest mikroblogowanie? Nie jest już zabawką dla informatyków, geek’ów i zwolenników technologii. Stało się mainstream’em – w którym doskonale odnajdują się gwiazdy (celebryci), biznes, marki czy też zwykli Kowalscy szukający na co dzień informacji i wymieniający się nią. Twitter stał się dopełnieniem 3 fali Toffera, gdzie informacja stała się jedyną obowiązującą walutą i wartością. Marketerzy i agencje… dopiero zaczynają dostrzegać potencjał tam drzemiący.
By skorzystać w pełni z tego narzędzia, trzeba zrozumieć sens pisania w stylu „140 znaków” od siebie do wszystkich, albo do nikogo. Nie zrozumienie tego ten, kto choć raz nie komunikował się przez SMS. Dobrze, ale to tylko początek krętej drogi. SMS nie daje dostępu do linków, które prowadzą do filmów, zdjęć, cennych informacji. Nie daje dostępu do coraz większej populacji korzystającej z mikrologów. W każdej chwili, każdy człowiek korzystający z tego narzędzia może wejść w interakcję z innym człowiekiem, marką. Napisać o nie co się mu podoba lub nie podoba, jakie emocje i uczucia wzbudza. Może skontaktować się w każdej chwili, w dowolny – wygodny dla siebie sposób – telefonem czy poprzez komputer. Mikroblogi maja jeszcze jedną zaletę, nie wymagają żadnej wiedzy tajemnej apropo instalacji programów. Po prostu zakładasz konto i korzystasz według swoich potrzeb. W sposób prosty lub też bardziej zaawansowany. Zatem – dla każdego jest tam miejsce.
Twitter, który stał się katalizatorem komunikacyjnego przewrotu decentralizuje ostatecznie cały obieg informacji i zaciera jasny dotąd podział na nadawców i odbiorców. Oczywiście ten podział był już wcześniej zachwiany i zerodowany, ale w tym momencie totalnie się on już zatarł. Każdy może być nadawcą i odbiorcą, bez żadnych kosztów, żadnej infrastruktury. Ma pełną możliwość i dowolność kształtowania rodzaju swojego przekazu. Budowania wizerunku, zrzeszania się czy też podążania za innym. Siłą Twittera jest „bliskość” lub też możliwość przebywania w tłumie sobie podobnych a jednak innych od siebie osób. To ty wybierasz sposób otwarcia się na ten świat i sposób z jego korzystania.
Niedługo Twitter także na konsoli Xbox 360… a co będzie następne: lodówki i TV?
Ludzie zawsze fascynowali się markami czy też gwiazdami (celebrytami). Rozmawiali o nich, nienawidzili czy wręcz kochali i wielbili. Sami generują niespożyte pokłady oddolnego word-of-mouth (plotki, szeptu, rozmowy między sobą). Mikroblogi stały się dla nich dodatkowym sposobem by zaspakajać te potrzeby. Od kilku miesięcy narastała histeria komunikacyjna dotycząca Twittera, ale w poświątecznym tygodniu weszła w swoje apogeum. Gdy z Twitter’a zaczęła korzystać Oprah Winfrey, do świata mikroblogów w ciagu 1 dnia przyłączyło się ponad milion osób, którzy wcześniej nie znali tego narzędzia. Wcześniej świat fascynował się wyścigiem „kto szybciej będzie miał milion followers” (fanów), w którym uczestniczył CNN oraz aktor – Ashton Kutcher. Wygrał człowiek, walczacy z wielką machiną medialną. CNN mimo swojej supremacji na rynku szybkiej informacji skapitulowało z człowiekiem, który potrafił zmobilizować swoich fanów, wzbudzić emocje oraz użyć wszystkich dostępnych narzędzi WEB 2.0 oraz tradycyjnch mediów, reklamy ATL.
Można się oburzać, że Twitter stał się cyrkiem i wehikułem do zdobycia rozgłosu przez gwiazdorów ale można też równocześnie z tego wyciągnąć wnioski i zastanowić się, jak osiągnąć sukces dzięki temu narzędziu, jak usprawnić działanie swojej firmy, jakie inne/nowe zastosowanie tego narzędzia można wziąć pod uwagę. Pomysłów jest naprawdę wiele, tak jak wiele jest rodzajów firm, marek i celów do osiągnięcia. Biznes zaczął skutecznie wykorzystywać to narzędzie do utrzymywania kontaktów z klientami, reagować na wydarzenia, kreować kampanie komunikacyjne czy też prowadzić sprzedaż. W krajach szczególnie dotkniętych kryzysem gospodarczym, pozwala on małym i średniej wielkości firmom całkowicie zastąpić komunikację, która odbywała się niedawno przez prasę czy radia lokalne. Co niesie ze sobą ta sytuacja? Otóż nie można już lekceważyć konsumentów i miejsc w których szukają informacji, wymieniają się nimi lub też podejmują decyzje zakupowe. Centra handlowe, sklepy, kluby, domy oraz sieci społecznościowe, blogi i mikroblogi (takie jak Twitter, a w polskim wydaniu – Blip i Flaker) przejęły pałeczkę od „old fashion media”.
Żeby nie było zbyt miło i łatwo – czasem śmietnik na Twitterze zawiesza wszystko.
Czy trend twitter-o-manii dotrze do Polski? Mówi się nieśmiało o 1-2 latach lub popularności lokalnych odpowiedników – Blip.pl i Flaker.pl . To kwestia kilku miesięcy, gdy masowo zaczną go używać polskie „rozpoznawalne nazwiska” oraz media. Jest śnieżna kula, której już nic nie zatrzyma. Biznes, marki i ludzie którzy używają zawodowo mikroblogów/blogów wybiorą bardziej efektywne narzędzie, w dotarciu do klientów, konsumentów informacji i lepszego przebywania w tłumie podobnych sobie. W naszej agencji korzystamy z tych narzędzi i rekomendujemy ich użycie naszym klientom.
Tekst ukazał się w Media& Marketing 1.7.2009
Źródło: www.gadzinowski.pl