Pokazuje to jak bardzo obie gospodarki się różnią, chociaż nie do końca zdają sobie z tego sprawę inwestorzy portfelowi i agencje ratingowe. Największe agencje nadające rating oceniają ryzyko inwestycji w polskie skarbowe papiery dłużne na tym samym poziomie jak węgierskie. Ale należy sobie zadać pytanie, czy ta ocena jest zgodna z rzeczywistością? Według ostatniego raportu Eurostatu na temat deficytów i zadłużania się państw, Węgry są krajem, który ma największy deficyt z wszystkich krajów należących do Unii Europejskiej. W 2005 roku deficyt budżetowy do PKB wyniósł na Węgrzech 6,5%, kiedy w Polsce tylko 2,5%. Dla przypomnienia maksymalna granica traktowana jako w miarę bezpieczna to deficyt na poziomie 3%. W bieżącym roku na Węgrzech może być jeszcze gorzej, chociaż rząd węgierski robi wszystko, żeby nie przekroczyć granicy 10%!!! We wrześniu został tam wprowadzony podatek solidarnościowy dla firm, tak aby w ten sposób zwiększyć dochody budżetu. Pierwsze efekty – niestety negatywne – już mamy, ponieważ z dużych inwestycji na Węgrzech wycofała się firma samochodowa Audi jasno wskazując, że powodem są wyższe podatki. To prowadzi do kolejnych wskaźników ekonomicznych, które mocno różnią oba kraje: wzrost PKB w Polsce przyspiesza (w drugim kwartale wyniósł 5,5%), kiedy na Węgrzech gospodarka zwalnia (3,8%). Należy także wspomnieć o inflacji: Polska 1,6%, gdzie Węgry 5,9%.
Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych, Union Investment TFI S.A.