Wyniki badania Michael Page przeprowadzonego w marcu 2021 r. pokazują, że w czasie pandemii kandydaci nie próżnowali. Co trzeci badany (32%) przyznał, że zmienił swoją specjalizację (przekwalifikował się). Jeszcze więcej, bo 34% ankietowanych zainwestowało w podniesienie swoich kompetencji. Czy do rozwoju zawodowego popchnęła kandydatów niepewna sytuacja na rynku pracy, potrzeba stałego doskonalenia swoich umiejętności, czy może jest to efekt „pracy z domu”?
Pandemia pobudziła w nas chęć do rozwoju
Firma rekrutacyjna Michael Page zapytała kandydatów o ich podejście do tematu przekwalifikowania oraz podnoszenia kwalifikacji. Okazało się, że okres pandemii wielu ankietowanych poświęciło na zmianę kompetencji zawodowych lub rozwój aktualnych umiejętności. Wśród osób, które regularnie inwestowały w rozwój zawodowy – także przed pandemią – 41% przyznało, że kontynuowało zwyczaj uczestniczenia w webinariach, a 50% nie zaprzestało korzystania z kursów doszkalających. Dodatkowo, okres pandemiczny do udziału w webinariach przekonał kolejne 21% respondentów, a 13% zapisało się w tym czasie na szkolenia. Tylko 38% kandydatów na przestrzeni 2020 i 2021 r. nie zajmowało się rozwojem zawodowym.
Motywacje do rozwoju
Ankietowani, którzy wzięli udział w badaniu Michael Page, zostali również zapytani o to, co skłania ich do uczestniczenia w kursach i szkoleniach. 64% chce doskonalić swoje umiejętności, 53% czuje potrzebę zdobycia nowych kompetencji wymaganych na aktualnym stanowisku, a 37% chciałoby lepiej przygotować się do objęcia nowego stanowiska w przyszłości. 31% kandydatów czas pandemii wykorzystało na zgłębianie wiedzy z dziedzin, którymi się interesują, lecz nie są one związane z ich specjalizacją. 12% ankietowanych potwierdziło, że zdobyło nowe umiejętności niezwiązane z ich stanowiskiem. To pokazuje, że niektórzy kandydaci starają się zbudować wszechstronny profil zawodowy na rynku pracy lub myślą o zmianie ścieżki kariery.
– Zauważamy, że coraz więcej kandydatów nie tylko jest zainteresowanych swoim rozwojem zawodowym, ale podejmuje też konkretne działania mające na celu podniesienie lub nauczenie się nowych kompetencji. Rozwój osobisty i zawodowy zyskuje na znaczeniu i staje się stałym elementem planowania ścieżki kariery. 8 na 10 badanych, którzy wzięli udział w ankiecie Michael Page stwierdziło, że do pracy nad sobą motywuje ich właśnie myślenie o karierze. 40% porównuje swoje umiejętności z oczekiwaniami rynku i stara się uzupełniać swoje braki. 22% przegląda profile specjalistów ze swojej branży i próbuje podążać ich krokami. Co dziesiąty kandydat przyznał również, że do pracy nad sobą zmotywował go feedback, który dostał od rekrutera. To pokazuje, że pracownicy świadomie podchodzą do wymagań rynku pracy, potrafią realnie ocenić swoją wartość oraz zależy im na wypełnianiu luk kompetencyjnych, jeśli takie zauważą w swoim doświadczeniu. Na początku 2020 r. takie podejście mogło wynikać ze wzrostu niepokoju na rynku pracy i obaw o swoje stanowisko. Teraz, kiedy sytuacja pracowników jest znacznie lepsza, a firmy powracają do planów biznesowych i zwiększają zatrudnienie, chęć rozwoju zawodowego może być wynikiem ambicji kandydatów. Pozytywnie na rozwój zawodowy wpływa również model pracy z domu i większa elastyczność pracodawców, dzięki czemu przed wieloma specjalistami otworzyły się nowe możliwości i chętniej korzystają z kursów i szkoleń – mówi Greta Wikiera z Michael Page.
Rozwojowe miejsce pracy poszukiwane
W związku z tym, że kandydaci przykładają coraz większą wagę do swojego rozwoju, wzrastają również wymagania dotyczące potencjalnych możliwości oferowanych przez pracodawców. Tymczasem, zdaniem 44% badanych w ich miejscu pracy w ogóle nie poruszano tematu szkoleń, a w przypadku 17% ankietowanych nie były one wymagane w pracy (traktowano je opcjonalnie). 30% kandydatów przyznało, że ich przełożeni zalecali regularne korzystanie z kursów. Natomiast tylko od 9% badanych oczekiwano regularnego uczestniczenia w szkoleniach.
– Porównując oczekiwania kandydatów względem rozwoju zawodowego z możliwościami oferowanymi przez pracodawców, możemy stwierdzić, że pod tym kątem firmy mają jeszcze dużo do zrobienia, aby sprostać potrzebom obecnych i przyszłych pracowników. Pracodawcy, którzy stawiają na rozwój i oferują swoim zespołom unikatowe możliwości są często traktowani jako pracodawca „pierwszego wyboru”. Obecna sytuacja na rynku pracy i odczuwalny w wielu branżach deficyt specjalistów oraz wzrost ich wymagań płacowych sprawia, że konkurowanie wysokością wynagrodzenia może nie wystarczyć, aby zatrzymać i przyciągnąć talenty. Inwestycja w kompetencje i stałe rozwijanie zespołu może być skuteczną, długoterminową strategią rekrutacyjną, która powstrzyma rotację kadr – komentuje Greta Wikiera z Michael Page.
Źródło: Michael Page