„Kilka dni temu decyzję o zwiększeniu kredytowania nieruchomości do 100 proc. jej wartości podjął Eurobank. Większa jest też szacowana zdolność kredytowa jego klientów […] Największy polski kredytodawca PKO BP już w lutym zrezygnował z wymogu posiadania co najmniej 10 proc. wkładu własnego (obowiązywał od grudnia ub. roku) i teraz finansuje nawet 100 proc. wartości kupowanej nieruchomości.”, pisze „Rzeczpospolita”.
„Eurobank to kolejna instytucja, która łagodzi politykę kredytową po tym, jak kilka miesięcy temu nastąpiło gwałtowne zaostrzenie warunków udzielania pożyczek hipotecznych. Wówczas większość banków wycofała się z udzielania kredytów we frankach szwajcarskich i wprowadziła wymóg posiadania wkładu własnego także w przypadku pożyczek w złotych.”, informuje dziennik.
Banki, które zbyt mocno przykręciły śrubę kredytową, powoli dostosowują swoją politykę do warunków rynkowych i konkurencji. „Jednym z przykładów jest Polbank, który obniżył niedawno marże kredytowe, w niektórych przypadkach nawet o 1 pkt proc. Inne banki atrakcyjniejsze warunki oferują tylko wybranym grupom klientów. Według nowego cennika w Nordea Banku marże kredytów walutowych oferowane aktywnym klientom, którzy przelewają swoje wynagrodzenie na rachunek w tym banku, mogą być niższe o ok. 1,5 pkt proc. od dotychczasowych stawek.”, czytamy „Rz”.
– Po kilku miesiącach rewolucyjnych zmian na rynkach kredytów hipotecznych i nieruchomości sytuacja zaczyna się stabilizować – ocenia Krystian Kulczycki wiceprezes Euro Banku SA odpowiedzialny za pion sprzedaży, m.in. za sprzedaż kredytów hipotecznych. – Zachęciło to nas do zliberalizowania zasad udzielania kredytów hipotecznych i wprowadzenia szeregu udogodnień dla naszych klientów. Bank wprowadził także szereg innych zmian w ofercie hipotecznej.
Zwiększeniu uległa szacowana zdolność kredytowa klientów dzięki nowej, korzystniejszej dla klienta metodologii jej obliczania. Sprzyjające są także nowe zasady konsolidowania kredytów oraz korzystania z pożyczek hipotecznych. Dodatkowo zniesiony zostaje próg 2000 zł jako minimalnej kwoty konsolidowanego kredytu, a podniesiona – maksymalna kwota kredytu konsolidacyjnego i pożyczki hipotecznej, która wynosi teraz do 70% wartości nieruchomości.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej” w artykule Moniki Krześniak pt. W bankach łatwiej o kredyt