Rano euro było warte 3,8440 zł, a dolar 3,2050 zł. W ciągu kilkudziesięciu minut cena euro spadła do 3,82 zł, a dolara do 3,1770. Kursy walut obcych stopniowo rosły osiągając ok. 14.00 poziomy otwarcia. Później uwaga rynku skupiła się na oczekiwaniu na dane o inflacji i bilansie płatniczym, które okazały się obiecujące i umocniły złotego. W październiku na rachunku obrotów bieżących odnotowano deficyt w wysokości 253 mln EUR, (prognoza 264 mln). GUS podał zaś, że listopadowa inflacja (CPI) wyniosła tylko 1 proc. (prognoz 1,3 proc.). Natychmiast po tych publikacjach agencje informacyjne przekazały komentarz Jana Czekaja z RPP, który stwierdził, że bardzo niski odczyt inflacji w listopadzie jest efektem mocnego złotego i niższych cen ropy i zwiększa pole manewru w polityce pieniężnej. Jest to już kolejny głos ze strony władz monetarnych, dotyczący możliwej obniżki stóp, co prawda pochodziły one od przedstawicieli Rady o gołębim nastawieniu, nie należy jednak ich ignorować.
O 16.20 euro kosztowało 3,8350 zł, a dolar 3,1870 zł.
Krótkoterminowa prognoza
Niski odczyt inflacji umocnił polskie obligacje, a w czwartek powinien dalej pomagać złotemu. Celem w dalszym ciągu pozostaje poziom 3,80 dla kursu EUR/PLN. Duży wpływ na zachowanie polskiej waluty mogą mieć czwartkowe dane z USA (zwłaszcza dotyczące inflacji).
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Noc z wtorku na środę przyniosła silny wzrost kursu EUR/USD z poziomu 1,1940 do ok. 1,2030, wywołany spadkiem kursu USD/JPY. Rano popyt kontynuował wzrosty, a kurs EUR/USD dotarł do poziomu 1,2053.
Kolejne godziny sesji kurs utrzymywał się w zakresie 1,2010 – 1,2030, a rynek poruszyły dopiero dane dotyczące deficytu handlowego USA. W październiku deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wzrósł do rekordowego poziomu 68,9 mld USD, wobec 66,1 mld USD we wrześniu. Rynkowe prognozy oscylowały w przedziale od 59,5 mld do 65 mld USD, przy średniej na poziomie 62,8 mld USD.
Zdecydowanie gorsze dane wywołały osłabienie dolara. Eurodolar dotarł do poziomu 1,2061, ale nie udało się przebić silnej strefy oporu w tej okolicy.
O godzinie 16.20 euro było warte 1,2030 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
W czwartek sytuację zdeterminują informacje gospodarcze z USA, a zwłaszcza wysokość inflacji CPI za listopad i wielkość przepływów kapitału netto w październiku. Wybicie ponad dzisiejszy szczyt będzie oznaczało dalszą deprecjację dolara.
Raport przygotował
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski