O godz. 8.30 euro kosztowało 4,1150 a dolar 3,3790. Po południu o 16.10 euro było warte 4,1140 zł, a dolar 3,39 zł. Dołki zanotowano przed południem, 3,3740 za dolara i 4,1060 zł za euro. Potem mieliśmy wzrost do odpowiednio 4,1210 i 3,3960.
Dane o inflacji netto (+1,4 proc. w czerwcu w ujęciu rocznym; na poziomie prognoz) potwierdziły tylko, że nie przeszkód w dalszych obniżkach stóp procentowych. Najbardziej prawdopodobny wynik środowego spotkania władz monetarnych to obniżka o 25 pkt i utrzymanie łagodnego nastawienia. W kolejnych dniach rynek powinien pozycjonować się pod to wydarzenie.
Krótkoterminowa prognoza
Sprzedaż detaliczna w czerwcu (prognoza +6,4 proc.) będzie ostatnią wskazówką dla władz monetarnych. Gdyby okazała się słaba należy oczekiwać powrotu spekulacji o 50-punktowej obniżce stóp i umocnienia obligacji oraz prawdopodobnie też złotego.
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Piątkowy handel miał zdecydowanie spokojniejszy charakter niż dzień wcześniej. Do południa działo się bardzo niewiele, kurs EUR/USD oscylował przy 1,2180, nie reagując na informacje z Londynu i dane makroekonomiczne z Europy. W maju zamówienia przemysłowe w krajach strefy euro spadły o 1,5 proc. w relacji miesiąc do miesiąca (prognoza + 0,9 proc.).
Od południa dolar zaczął odzyskiwać siły i z poziomu 1,2180 kurs euro spadł do 1,2125 o godz. 16.10.
Krótkoterminowa prognoza
Wahania przy poziomie 1,21 to najbardziej prawdopodobne rozwiązanie na pierwszy dzień kolejnego tygodnia.
Marek Węgrzanowski
WGI Dom Maklerski